Spis treści
Atak nożem w biały dzień. Napastnikiem był 17-latek
Przypomnijmy, do dramatycznych wydarzeń doszło w piątek, 5 września, przed południem w parku przy ul. Bohaterów Westerplatte w Pasłęku, niedaleko dworca kolejowego. Według ustaleń policji, między nastolatkami doszło do sprzeczki, która przerodziła się w tragedię. 17-letni Gracjan R., znany wśród rówieśników jako „Granat”, wyciągnął nóż myśliwski i rzucił się na dwóch znajomych – 16- i 18-latka.
Gracjan R. zatrzymany. Jego ofiary walczą o życie
Świadkowie relacjonowali, że w parku rozległy się krzyki i doszło do szarpaniny. Atak zakończył się dramatycznie – starszy z poszkodowanych odniósł poważne obrażenia, a 16-latek trafił do szpitala w Elblągu w stanie ciężkim. Lekarze walczą o jego życie.
Po ataku chłopak próbował uciec. Zostawił zakrwawionych kolegów i pobiegł w stronę bloków. Nie uciekł jednak daleko. Policja zatrzymała go błyskawicznie. Funkcjonariusze zakuli nastolatka w kajdanki i od razu przewieźli do komendy.
Są zarzuty, sąd zdecydował o areszcie
W sobotę, 6 września, prokuratura Rejonowa w Elblągu przedstawiła Gracjanowi R. zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi kara od trzech do dwudziestu lat pozbawienia wolności.
Prokurator złożył wniosek o środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania dla 17-latka. Sąd przychylił się do niego, a Gracjan R. spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.
"Baliśmy się go"
Gracjan R. od dawna sprawiał problemy. W sieci pozował z nożem, miał opinię samotnika i awanturnika.
- On zawsze miał przy sobie nóż. Baliśmy się go – mówią rówieśnicy Gracjana R.
– Dobrze, że go złapali. On naprawdę był niebezpieczny. Nie chodził do szkoły, ciągle szukał zaczepki, zawsze nosił ze sobą nóż – mówi koleżanka napastnika.
Jak mówią mieszkańcy jego rodzinnej wsi, nikt nie chciał się z nim kolegować.
– Był wybuchowy, nieprzewidywalny. Baliśmy się, że kiedyś zrobi coś strasznego – mówi sąsiad 17-latka.