- Wstrząsające wydarzenia w Pasłęku, gdzie podczas kłótni nastolatek zaatakował nożem dwóch kolegów.
- Jeden z poszkodowanych walczy o życie w szpitalu, drugi również jest ranny.
- Sprawca, znany jako „Granat”, został błyskawicznie zatrzymany przez policję.
- Co doprowadziło do tej tragedii i jaka przyszłość czeka nastolatka?
Pasłęk. Atak 17-letniego nożownika
- On zawsze miał przy sobie nóż. Baliśmy się go – mówią rówieśnicy Gracjana R. (17 l.) spod Pasłęka. W piątek, 5 września, przed południem nastolatek zamienił szkolne zatargi w krwawy dramat. Uzbrojony w myśliwski nóż, którym chwalił się w mediach społecznościowych, rzucił się na dwóch znajomych: 16- i 18-latka.
Do tragedii doszło w biały dzień, w parku w Pasłęku, tuż obok dworca kolejowego. Świadkowie mówią o krzykach, szarpaninie i panice. Gracjan R., znany wśród młodzieży jako „Granat”, najpierw kłócił się z kolegami, a chwilę później wyciągnął nóż i ugodził obydwu. Starszy z poszkodowanych ma głębokie rany, młodszy walczy o życie w szpitalu w Elblągu – jego stan lekarze określają jako poważny.
Po ataku „Granat” próbował uciec. Zostawił zakrwawionych kolegów i pobiegł w stronę bloków. Nie uciekł daleko, bo policja zatrzymała go błyskawicznie. Funkcjonariusze zakuli nastolatka w kajdanki i od razu przewieźli do komendy.
– Dobrze, że go złapali. On naprawdę był niebezpieczny. Nie chodził do szkoły, ciągle szukał zaczepki, zawsze nosił ze sobą nóż – mówi koleżanka napastnika.
Gracjan R. od dawna sprawiał problemy. W sieci pozował z nożem, miał opinię samotnika i awanturnika. Jak mówią mieszkańcy jego rodzinnej wsi, nikt nie chciał się z nim kolegować.
– Był wybuchowy, nieprzewidywalny. Baliśmy się, że kiedyś zrobi coś strasznego – dodaje sąsiad.
Teraz o jego przyszłości zdecydują prokuratorzy. Śledczy czekają na opinie lekarzy w sprawie obrażeń ofiar. Jeśli potwierdzi się, że ich życie było zagrożone, Gracjan usłyszeć może zarzut usiłowania zabójstwa - to najcięższe z możliwych oskarżeń. Grozi za nie nawet dożywocie, ale ponieważ podejrzany ma dopiero 17 lat, maksymalna kara to 30 lat więzienia.
- On zawsze miał nóż. Teraz użył go naprawdę – mówią znajomi napastnika.