Ostatni skok

i

Autor: Straż Pożarna, archiwum prywatne Ostatni skok

Śmierć spadochroniarza

Irek skoczył ze spadochronem, runął na blokowisko. Nie było mu dane cieszyć się z emerytury

2023-06-14 15:57

Miał na koncie kilka tysięcy skoków, był doświadczonym instruktorem, zawodnikiem spadochronowym. W minioną sobotę (10 czerwca) skoczył po raz ostatni. Niestety, lot zakończył się tragicznie dla 64-latka. Od dawna Irek miał w planach spokojną emeryturę. Prokuratora bada okoliczności śmierci mężczyzny, który spadł na blokowisko w Elblągu (woj. warmińsko-mazurskie).

Elbląg. Tragiczny wypadek spadochroniarza. Irek oddał kilka tysięcy skoków

64-letni spadochroniarz planował spokojną emeryturę. Jak udało nam się ustalić, kupił działkę nad Zalewem Wiślanym i wybudował tam dom. Był doświadczonym spadochroniarzem i instruktorem skoków. W sobotę (10 czerwca) odbył jeden z kilku tysięcy skoków ze spadochronem w swoim życiu. Niestety, jak się później okazało, był to skok ostatni.

Około godz. 16 mieszkaniec Elbląga zamiast bezpiecznie wylądować, spadł przed budynkiem wielorodzinnym przy ul. Sadowej w Elblągu. Niestety, zmarł pomimo podjętej reanimacji. Chwilę po zdarzeniu śledczy i świadkowie zastanawiali się, dlaczego doszło do tragedii. Spadochron był bowiem otwarty. Sprawę bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Prokuratura okręgowa czeka na opinię biegłego. Wtedy też uda się ustalić, jaka była dokładna przyczyna śmierci 64-latka.

CZYTAJ TEŻ: Dominik odkrył to pod prysznicem. "Nikt poważnie do tej sprawy nie podszedł". 21-letni piłkarz walczy o zdrowie i powrót na boisko

Sonda
Czy uważasz skoki ze spadochronem za niebezpieczne?
Express Biedrzyckiej - Włodzimierz CIMOSZEWICZ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki