Zły stan wałów na Żuławach. „Są jak gąbka”. Wojskowe helikoptery w akcji

2025-08-01 12:37

Przy rzece Dzierzgoń powstała kolejna wyrwa w wale przeciwpowodziowym. Woda zalała już ponad 100 ha gruntów położonych poniżej poziomu morza. Do uszczelniania wału ponownie mają być użyte wojskowe helikoptery. Przedstawiciele Wód Polskich zwracają uwagę na zły stan wałów na Żuławach. - Są do granic nasączone wodą, jak gąbka - mówią.

Super Express Google News
  • Kolejna wyrwa w wale przeciwpowodziowym na rzece Dzierzgoń doprowadziła do zalania ponad 100 hektarów gruntów.
  • Wojskowe helikoptery ponownie zrzucą big bagi z piaskiem, aby uszczelnić wał, a wojskowe amfibie próbują usunąć zator na rzece.
  • Sytuację pogarsza zły stan wałów na Żuławach i intensywne deszcze.

W czwartek wieczorem i w nocy wojskowe helikoptery zrzucały z góry big bagi wypełnione piaskiem, by uszczelnić wyrwę w wale przeciwpowodziowym przy rzece Dzierzgoń.

Zakończyliśmy pracę przed 1.00 w nocy. Wojsko zrzuciło w sumie 149 worków z piaskiem. A już rano okazało się, że obok powstała kolejna, taka sama wyrwa długa na ok. 10 metrów.

- poinformował w rozmowie z PAP mł. bryg. Grzegorz Różański, rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej.

Dyrektor Wód Polskich w Gdańsku Andrzej Ryński powiedział w rozmowie z PAP, że wojskowe helikoptery będą ponownie zrzucały worki z piaskiem, by uszczelnić wał.

Ale wszystkie wały na Żuławach są w bardzo złym stanie, są do granic nasączone wodą, są jak gąbka. Niemal na całych Żuławach spadło bardzo dużo deszczu, wszystko jest przesiąknięte.

- powiedział Andrzej Ryński.

Według straży pożarnej, helikoptery mają ruszyć do pracy około godz. 13. Dodatkowo sytuację pogarsza zator na rzece Dzierzgoń.

Jest on długi na kilkanaście metrów i mocno zbity. Trudno jest ten zator rozbić. Od rana pracują na miejscu dwie wojskowe amfibie (PTS), które pomagają w jego usuwaniu, ale idzie to wolno. W zatorze jest trawa, gałęzie, krzaki, śmieci. Ten zator sprawia, że woda nie może swobodnie odpływać.

- powiedział w rozmowie z PAP Różański.

Woda z przerwanego wału zalewa polder zalewowy użytkowany rolniczo i pola. W ocenie strażaków rozlewisko ma już ok. 100 ha. Ponieważ jest ono położone poniżej poziomu morza woda z niego musi ostać odpompowana, sama nie spłynie. Dodatkowo strażacy wysłali na miejsce grupę dronową, która monitoruje zarówno rzekę Dzierzgoń, jak i okolice jeziora Druzno i inne tereny na Żuławach zagrożone zalaniem.

Do pierwszego uszkodzenia wału przeciwpowodziowego na rzece Dzierzgoń doszło w środę (30 lipca) po południu w pobliżu Świętego Gaju, w gminie Rychliki w powiecie elbląskim. Intensywne deszcze nad Żuławami Wiślanymi padały w nocy z poniedziałku na wtorek (28/29 lipca). Spowodowały one podtopienia w Elblągu, Tolkmicku, czy Suchaczu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Susza na Mazurach! Deszcz niewiele pomógł. „Jeziora się kurczą”

Sonda
Czy uważasz, że państwo jest dobrze przygotowane na walkę ze skutkami powodzi?
Świętokrzyskie. Ulewa w Kielcach, podtopienia oraz interwencje straży

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki