Był tak roztrzęsiony, że nie był w stanie sam wezwać pomocy. Dwaj pracownicy umierali na jego oczach

i

Autor: Shutterstock Nieumyślne spowodowanie śmierci związane z niedopełnieniem obowiązku bezpieczeństwa i higieny pracy - w takim kierunku jest prowadzone śledztwo prokuratury po wypadku, do którego doszło pod Gorzowem Wielkopolskim. W miejscowości Jeninek zginęło dwóch mężczyzn, którzy zostali porażeni prądem, zdj. ilustracyjne

Potworna tragedia

Był tak roztrzęsiony, że nie był w stanie sam wezwać pomocy. Dwaj pracownicy umierali na jego oczach

2023-10-11 12:37

Nieumyślne spowodowanie śmierci związane z niedopełnieniem obowiązku bezpieczeństwa i higieny pracy - w takim kierunku jest prowadzone śledztwo prokuratury po wypadku, do którego doszło pod Gorzowem Wielkopolskim. W miejscowości Jeninek zginęło dwóch mężczyzn, którzy zostali porażeni prądem. Samochód z dźwigiem, którym się poruszali, miał zahaczyć o linie energetyczne.

Dwóch mężczyzn śmiertelnie poraził prąd. Wypadek pod Gorzowem

Prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim sprawdza, czy do śmierci dwóch mężczyzn porażonych prądem doszło w wyniku przestępstwa. Obaj zginęli w piątek, 6 października, w miejscowości Jeninek, wskutek pechowego wypadku. Jak informuje Gorzowianin.com, ofiary poruszały się samochodem z hydraulicznym dźwigiem, którym po zatrzymaniu zaczęły rozładowywać materiały budowlane. W czasie tych czynności dźwig miał zahaczyć o linie energetyczne, w wyniku czego obu mężczyzn poraził prąd. Wszystko widział świadek zdarzenia, który pobiegł po pomoc, bo sam nie był w stanie jej wezwać.

- Zauważyłem, że ktoś chce wejść na podwórko. Chłopak trzymał telefon, był cały roztrzęsiony i nie mógł rozmawiać. Poprosił mnie o to, żebym rozmawiał z operatorem 112. Powiedziałem, że doszło do porażenia prądem. Usłyszałem od operatora 112, że mam nie podchodzić do samochodu i osób poszkodowanych oraz zapewnienie, że służby za chwilę przyjadą. Jeden z mężczyzn leżał już na ziemi porażony prądem, a drugi stał przy samochodzie. Chłopak mi opowiadał, że gdy rozładowywali cegły, w pewnym momencie zobaczył, że operator trzyma się samochodu i go "trzęsie". Szybko odepchnął go nogą i przeskoczył na drugą stronę pojazdu - powiedział jeden z mieszkańców Jeninka w rozmowie z serwisem Gorzowianin.com.

Prokuratura w Gorzowie wszczęła śledztwo

Sprawa śmierci porażonych prądem mężczyzn trafiła do prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim, która wszczęła śledztwo.

- Postępowanie jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci w związku z przestępstwem polegającym na niedopełnieniu obowiązku związanego z bezpieczeństwem i higieną pracy, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5 - mówi Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

Na piątek, 13 października, zaplanowano sekcję zwłok ofiar wypadku.

Pościg ulicami Warszawy za Maserati

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki