Lubuskie: Seria nieszczęść w szpitalu, medycy odeszli. Teraz stało się coś strasznego

i

Autor: Powiatowe Centrum Zdrowia Szpital Powiatowy w Drezdenku Lubuskie: Seria nieszczęść w szpitalu, medycy odeszli. Teraz stało się coś strasznego

Lubuskie: Seria nieszczęść w szpitalu, medycy odeszli. Teraz stało się coś strasznego

2020-11-03 14:48

W szpitalu w Drezdenku (woj. lubuskie) doszło do serii nieszczęśliwych zdarzeń. Z placówki odeszli lekarze i pielęgniarki, a teraz doszło tam do zuchwałej kradzieży. Pożyczony od strażaków sprzęt był warty ogromną sumę pieniędzy. Jak do tego doszło?! Ruszyło policyjne śledztwo.

W Szpitalu Powiatowym w Drezdenku (woj. lubuskie) doszło do serii nieszczęśliwych zdarzeń. Placówka boryka się z brakiem personelu, kilku lekarzy i sto pielęgniarek odeszło bowiem z pracy, nie zgadzając się na pracę w szpitalu przemianowanym na covidowy, do czego doszło 19 października. A teraz stało się coś strasznego! Ze szpitala skradziono drogocenny sprzęt. Ktoś ukradł nagrzewnice i oświetlenie namiotów służących do segregowania przywożonych do izby przyjęć chorych. "Dwie nagrzewnice i lampa halogenowa zostały skradzione sprzed głównego wejścia do szpitala w Drezdenku. Zostały tylko rury, do których urządzenia były podłączone. - Po prostu zniknęły. To wielkie zaskoczenie dla nas, że szpital stał się obiektem takiego nieprzyjemnego wydarzenia - powiedział Polsat News Maciej Bak, prezes szpitala w Drezdenku", podaje Polsat. 

Kradzież została już zgłoszona na policję, ale - póki co - śladu po złodziejach nie ma. Strażacki sprzęt kupiło starostwo, więc teraz placówka medyczna będzie musiała odkupić wyposażenie, które kosztowało ponad 20 tys. złotych.  

- W tej sytuacji, jaka panuje w służbie zdrowia, jest to co najmniej nieodpowiedzialne działanie jakiejś osoby, która pewnie zdawała sobie sprawę, że sprzęt jest niezbędny naszym pacjentom - powiedział prezes Bak, cytowany przez Polsat. 

 Zarówno pracownicy medyczni, jak i strażacy są zszokowani. Starostwo również dołączyło się do apelu o zwrócenie sprzętu, który jest bardzo ważny przy pracy szpitala i do działań ratowniczych. Szpital w Drezdenku ma monitoring, policja sprawdza nagrania. Według informacji Polsatu, pracowały jednak tylko do piątku. "Potem zostały prawdopodobnie wyłączone. Policjanci sprawdzą, czy stało się tak przypadkiem, czy może umyślnie", podaje stacja. 

Pogrzeb Wojciecha Pszoniaka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki