Wtedy spotkaliśmy młodych rodziców Ize i Rafała z synkiem Lucjanem. Kiedy Malec ziewnął, pewnie chciałby powiedzieć dużo więcej. Ziewnął i już było wiadomo co chciałby nam powiedzieć. - Mama, to cały czas ze mną była. Karmiła. Boże, a jak mnie tuliła. Taty do szpitala nie wpuścili. Pan kapral zabronił. Taka jego rola w tym czasie. Teraz wynoszą mnie Mama i Tata. Ja tam będę rósł u ich boku, taki Polak mały. A może i Wielki...
i
i
Przeczytaj także:
Studenci z Warszawy wydrukowali już 10 tys. przyłbic