- W Kaliszu doszło do brutalnego pobicia 36-latka, którego ciało odnaleziono kilkadziesiąt kilometrów dalej.
- Mężczyzna zmarł w szpitalu, a policja zatrzymała w Kaliszu cztery osoby w wieku od 33 do 43 lat.
- Sprawa jest pod nadzorem prokuratury, a nieoficjalnie mówi się o ucieczce kolejnych zamieszanych osób za granicę.
Wstrząsające informacje napłynęły z południowej Wielkopolski. Jak podaje lokalny portal kalisz24.info, w nocy z piątku na sobotę (z 2 na 3 sierpnia) w centrum Kalisza doszło do brutalnego pobicia 36-letniego mężczyzny. Ofiara została odnaleziona dopiero kilkadziesiąt kilometrów dalej – w miejscowości Błaszki, położonej już w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala, jednak obrażenia okazały się śmiertelne.
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób 36-latek trafił do Błaszek. Najprawdopodobniej został przetransportowany tam po zdarzeniu, co może wskazywać na próbę zatarcia śladów lub oddalenia się od miejsca przestępstwa.
Polecany artykuł:
Zaraz po informacji o śmierci mężczyzny w sprawę zaangażowali się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu. Już w poniedziałek, 4 sierpnia rano funkcjonariusze pojawili się ponownie w centrum Kalisza. Ich działania były skoordynowane i zdecydowane — zatrzymano cztery osoby podejrzewane o udział w zdarzeniu. Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 33 do 43 lat.
Czynności śledcze prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sieradzu. Jak przekazano, planowana jest sekcja zwłok ofiary, która ma pomóc ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci oraz zakres obrażeń, jakich doznał 36-latek. Jak ustalił portal kalisz24.info, niewykluczone, że nie wszyscy zamieszani w sprawę są już w rękach policji. Nieoficjalnie mówi się, że niektóre osoby mogą przebywać już poza granicami Polski.