Sytuacja szpitala w Wolicy jest bardzo trudna. Nikt tego nie ukrywa, a cały czas pojawiają się zarzuty dotyczące zarządzania placówką. Głos w sprawie zabrał wojewoda wielkopolski.
- Nie może być tak, że kiedy wszystko jest dobrze, to z sympatią klepiemy się po plecach, a w razie problemów marszałek chowa głowę w piasek. Za szpital w Wolicy odpowiada nadzorujący go marszałek województwa i z przykrością przyjmuję stawiane w mediach nieprawdziwe tezy o braku pomocy. Dopiero w takich sytuacjach widzimy, jak rzeczywiście wygląda kwestia zarządzania, a właściwie jego braku. Przypomnę, że lokalizacja jednoimiennego szpitala została ustalona ze względu na dużą liczbę zakażeń na południu Wielkopolski w rejonach Kalisza, Krotoszyna czy Pleszewa. I to dla mieszkańców tej części województwa została uruchomiona placówka. W obliczu tej sytuacji chcę jasno powiedzieć, że w swoim działaniu kieruję się dobrem i bezpieczeństwem Wielkopolan, podjąłem wszelkie działania, które mogą pomóc personelowi i pacjentom w Wolicy, dlatego proszę o rzetelność w informowaniu. Więcej prawdy i rozwagi, mniej awantury politycznej – przekazał wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk.
Wojewoda miał na myśli słowa Marzeny Wodzińskiej - członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, która na łamach "Gazety Wyborczej" powiedziała, że "poczuła się oszukana przez wojewodę.
Wojewoda twierdzi, że Marzena Wodzińska pierwotnie przyjęła z entuzjazmem propozycję utworzenia szpitala jednoimiennego w Wolicy.
- Jeśli marszałek wskazuje na problemy kadrowe, to mogę jedynie podpowiedzieć, że w pobliskim Kaliszu dysponuje ogromnym szpitalem wojewódzkim z szeroką kadrą. Zapełnienie szpitala wynosi obecnie ok. 17 proc., co sprawia, że w moim przekonaniu szpital ma rezerwy kadrowe, które mogą pomóc w Wolicy. Ze zdziwieniem przyjmuję obraz, który wyłania się z tego kryzysu zarządzania – dodaje Mikołajczyk.
Wojewoda podjął działania związane ze wsparciem placówki w Wolicy, m.in. wydał skierowania do pracy, na okres weekendu zapewnił wsparcie 7 wolontariuszy-ratowników medycznych i zadeklarował kolejne wzmocnienie kadry.
Czytaj też: Kiedy skończy się epidemia? Naukowcy podali konkrety!
- Na prośbę wojewody przez trzy dni czuwałem nad organizacją pracy szpitala, mobilizując zespół i przygotowując placówkę do niezbędnej modernizacji. Jednak rolą urzędu wojewódzkiego nie jest wspieranie procesu decyzyjnego, który powinien realizować kierownik podmiotu, dając w ten sposób wsparcie dla personelu medycznego. Dla przykładu organizacja szpitala w Poznaniu trwała 4 dni, a skala wyzwania była dużo większa – mówi dyrektor wydziału zdrowia WUW Damian Marciniak.
Do Wolicy we wtorek (28.04) przyjadą 3 siostry zakonne oraz 2 pielęgniarki, które potwierdziły chęć pracy w placówce. Z kolei 4 maja personel medyczny zostanie wsparty 4 kolejnymi osobami. Wsparcie dla szpitala zapewniły także Wojska Obrony Terytorialnej.
Szpital w Wolicy przed przyjęciem pacjentów z kaliskiego Salusa otrzymał również ich dokumentacje medyczną, co umożliwiło placówce wcześniejsze przygotowanie się m.in. pod względem potrzebnych artykułów medycznych. Podobnie w kwestii kwalifikacji stanu pacjentów – uzgodnienia zachodzą pomiędzy podmiotem przekazującym i przyjmującym. Z kolei w przypadku pacjentów z ujemnymi wynikami, którzy znajdują się w szpitalu, rolą dyrekcji placówki jest ustalenie miejsca ich przekazania.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Obecnie w szpitalu w Wolicy na 52 hospitalizowanych pacjentów są 34 pielęgniarki. Na podstawie raportów szpitala w Wolicy pełną kadrę pielęgniarską stanowi 60 osób. Placówka jest w stanie przyjąć 120 osób i na taką liczbę łóżek otrzymuje środki z NFZ. Szpital w Wolicy otrzymał także środki ochrony osobistej. Łącznie agencja rezerw materiałowych dostarczyła do szpitala jednoimiennego ponad 3000 kombinezonów i fartuchów, 10 000 masek chirurgicznych, 2200 półmasek FFP2/3, ponad 7000 rękawic i inny sprzęt ochronny.
Polecany artykuł: