- 35-letni kierowca w Kaliszu kupił mustanga, a następnego dnia spowodował wypadek, mając ponad promil alkoholu we krwi.
- Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
- Wartość zniszczonego w wypadku auta to dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale policja przypomina, że jazda pod wpływem alkoholu jest ogromnym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 31 sierpnia w miejscowości Szczytniki, w powiecie kaliskim. 35-letni mężczyzna prowadzący żółtego forda mustanga nagle zjechał z drogi i dachował. Pojazd po chwili stanął w ogniu, co dodatkowo spotęgowało dramatyczny przebieg wypadku. Na szczęście kierowca wydostał się z samochodu i nie odniósł poważnych obrażeń. Na miejsce szybko dotarli policjanci oraz straż pożarna, która ugasiła płonący wrak.
Podczas czynności mundurowi sprawdzili trzeźwość kierowcy. Wynik badania nie pozostawił złudzeń – 35-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu. – Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów od trzech do piętnastu lat, a także dotkliwa grzywna – przekazała w rozmowie z "Interią" podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Jak ustalił lokalny portal Kalisz24, kierowca kupił mustanga zaledwie dzień przed wypadkiem. Samochód, który miał być spełnieniem motoryzacyjnych marzeń, został całkowicie zniszczony. Auto warte dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych zamieniło się w wypalony wrak.
Choć zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, nikt nie ucierpiał. Policjanci przypominają jednak, że jazda pod wpływem alkoholu to ogromne zagrożenie nie tylko dla samego kierowcy, ale i dla innych uczestników ruchu. – Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar. Jednak konsekwencje tak nieodpowiedzialnego zachowania mogły być tragiczne – podkreśla rzeczniczka kaliskiej policji.
Sprawa trafi teraz do sądu. Oprócz odpowiedzialności karnej 35-latek będzie musiał zmierzyć się z finansowymi skutkami swojego czynu. Grzywna, koszty sądowe i zakaz prowadzenia pojazdów to dopiero początek konsekwencji, które czekają kierowcę. Mustang, który miał dawać radość z jazdy, zakończył swoją historię po zaledwie jednym dniu.