Zastępca rzecznika praw obywatelskich poprosił burmistrza Bojanowa o wyjaśnienia w związku ze skargą mieszkanki gminy w sprawie szybciej wyłączanych lamp ulicznych. Burmistrz Maciej Dubiel powiedział PAP, że gmina szuka oszczędności, zapowiedział też, że niebawem oświetlenie ulic będzie skromniejsze.
Oszczędnościowe ciemności w Bojanowie
W związku z koniecznością wprowadzenia oszczędności zużycia energii przez administrację rządową i samorządową władze gminy Bojanowo zdecydowały m.in. o ograniczeniu czasu pracy oświetlenia ulicznego o 1,5 godziny.
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało w piątek 18 listopada), że do RPO wpłynęła skarga na władze gminy Bojanowo w sprawie realizacji obowiązku oświetlenia ulic w gminie. Mieszkanka gminy poinformowała, że wieczorem na ulicach Bojanowa jest ciemno. Podkreśliła w skardze, że wyłączanie oświetlenia zagraża bezpieczeństwu publicznemu.
"Zgodnie z prawem energetycznym do zadań gminy należy m.in. finansowanie oświetlenia dróg znajdujących się na jej terenie. Ze skargi wynika, że ten obowiązek może być niewłaściwie realizowany" – podano w informacji Biura RPO. W związku ze skargą zastępca RPO Valeri Vachev zwrócił się do burmistrza Bojanowa o stanowisko w sprawie zgłoszonego problemu.
Burmistrz Maciej Dubiel powiedział PAP, że do RPO została już przekazana odpowiedź w tej sprawie. Wskazano w niej, że skrócenie czasu pracy oświetlenia ulicznego miało na celu ograniczenie zużycia energii elektrycznej.
- Ceny energii rosną. Dziś MWh kosztuje nas brutto 516 zł, to cena wynikająca z umowy, która obowiązuje nas do końca roku. Dalej, mimo zamrożenia cen energii, będzie drożej – 785 zł to dla naszego samorządu – sądzę, że nie tylko dla naszego – cena bardzo wysoka. Stąd wynikają próby znalezienia oszczędności – powiedział.
Skarga "bezzasadna"
Władze gminy zdecydowały o ograniczeniu czasu pracy oświetlenia ulicznego o 1,5 godziny. Wieczorem lampy zapalają się godzinę później, rano gasną pół godziny szybciej. - Oczywiście oświetlenie funkcjonuje przez całą noc, bezpieczeństwo musi być utrzymane. Skarga mieszkanki została rozpatrzona. Rada Miasta Bojanowa uznała ją za bezzasadną – powiedział burmistrz.
Rada Miasta Bojanowa zauważyła w uchwale dotyczącej skargi, że "w sytuacji obecnego kryzysu gospodarczego wywołanego najpierw pandemią, a następnie wojną na Ukrainie i rosnącymi w związku z tym kosztami funkcjonowania, samorządy są zobowiązane do podejmowania wszelkich starań ograniczających wydawanie środków publicznych", a działanie burmistrza Bojanowa wpisuje się w te starania.
Zgaśnie część latarni w Bojanowie
Burmistrz powiedział PAP, że już wdrażane są kolejne sposoby zmniejszenia zużycia energii elektrycznej.
- W całym systemie ulicznym mamy 730 lamp. Do końca listopada będziemy chcieli odłączyć 230 z nich – będziemy eliminować co drugą, co trzecią lampę. To nam da w skali roku ponad 80 tys. zł oszczędności. Lampy będą się świecić całą noc, nie wyłączamy ich w najistotniejszych miejscach z punktu widzenia bezpieczeństwa: na przejściach dla pieszych czy skrzyżowaniach. Będą też oświetlone budynki użyteczności publicznej – powiedział.
Podkreślił, że jeszcze we wrześniu przeprowadzony został monitoring systemu oświetlenia ulicznego. Weryfikowano, które lampy można wyłączyć, które trzeba będzie zostawić włączone. Na oświetlenie uliczne samorząd wydaje ok. 300 tys. zł.
Burmistrz podkreślił, że rozsądne oszczędności energii elektrycznej już zostały wprowadzone, m.in. w urzędzie, szkołach czy przedszkolach. Zastrzegł, że samorząd nie ma zbyt wielu możliwości oszczędzania prądu, już wcześniej zadbał o niski koszt zakupu energii elektrycznej, przystępując do grupy zakupowej. Budżet gminy to ponad 40 mln zł.