Brat morerca żegna swoją ofiarę

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express Zabił z ZIMNĄ KRWIĄ swojego braciszka i wyjdzie na wolność? SZOKUJĄCA decyzja prokuratury

Zabił z ZIMNĄ KRWIĄ swojego braciszka i wyjdzie na wolność? SZOKUJĄCA decyzja prokuratury

2020-09-14 15:54

Wracamy do tragedii, jaka rozegrała się w Sylwestra w wielkopolskim Turku. To tam 19-latek zabił swojego 0 10 lat młodszego braciszka. Po dogłębny zbadaniu sprawy, Prokuratura Okręgowa w Koninie wystąpiła do sądu z wnioskiem o umorzenie śledztwa. Czy młody mężczyzna wyjdzie na wolność?

Przypomnijmy - ta tragedia rozegrała się w jednym z bloków na Osiedlu Wyzwolenia w Turku. Około godziny 13.00. dyżurny policji został poinformowany o awanturze domowej. Patrol znalazł w mieszkaniu dziecko z licznymi z ranami kłutymi. Przeprowadzona reanimacja nie przyniosła rezultatu, chłopiec zmarł na miejscu.

Policja zabezpieczyła narzędzie zbrodni oraz zatrzymała Macieja J., który zaatakował swojego młodszego braciszka.

- W pokoju włączony był telewizor z dziecięcą grą, a Maciej po wszystkim spokojnie siedział na kanapie - opisuje chwile po zbrodni Rafał U., sąsiad, który został zaalarmowany o tragedii przez babcię chłopców, która opiekowała się nimi pod nieobecność pracującej matki. - Gdy ja reanimowałem Adama, Maciej siedział obok na kanapie i był dziwnie spokojny, wyciszony, jakby w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało - wspomina.

ZOBACZ: Brat morderca żegna swoją ofiarę. Wstrząsająca zbrodnia w wielkopolskim Turku

Maciejowi J. została pobrana krew. Od razy jednak udało się ustalić, że 19-latek był trzeźwy. Późniejsze wyniki badań nie potwierdziły obecności środków odurzających, co wcześniej przypuszczano. Śledczy skupili się więc na ocenie stanu zdrowia psychicznego chłopaka.

Jak informują Fakty Kaliskie, w miniony piątek do Sądu Okręgowego w Koninie trafił wniosek o umorzenie postępowania. – A także orzeczenie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego, polegającego na umieszczeniu go w odpowiednim zakładzie leczenia psychiatrycznego – powiedziała portalowi Aleksandra Marańda, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Jak wyjaśnia Marańda, podstawą do podjęcia takiej decyzji była opinia zespołu biegłych psychiatrów, którzy orzekli, iż w chwili popełnienia czynu podejrzany miał całkowicie zniesioną poczytalność i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż może ponownie dopuścić się takiego czynu.

Tragedia w Białymstoku. Wybuch w domu jednorodzinnym. 4 osoby nie żyją

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki