Osiny. 30-latek ciężko ranny po ataku psów
30-latek, który został ciężko ranny po ataku psów, przeszedł operację i znajduje się obecnie w stanie stabilnym. Mężczyzna trafił do szpitala w Kielcach z zagrożeniem życia, po tym jak w Osinach pod Starachowicami próbował pomóc swojemu wujkowi złapać zwierzęta. W poniedziałek, 5 maja, po południu trzy mieszańce rasy american bully uciekły z kojca na posesji 52-latka, która nie była jednak ogrodzona.
W czasie gdy 30-latek chciał zagonić psy z powrotem do kojca, wszystkie rzuciły się na mężczyznę, gryząc go. Na pomoc poszkodowanemu ruszyła jeszcze 75-letnia kobieta, ale i ona została ranna.
- Seniorka, w przeciwieństwie do 30-latka, nie odniosła żadnych poważnych obrażeń i nie wymagała hospitalizacji - przekazał "Super Expressowi" asp. Paweł Kusiak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
W tej sprawie wszczęto postępowanie w kierunku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które jest prowadzone pod nadzorem prokuratury. Do tego momentu nikt nie został zatrzymany ani nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Polecany artykuł: