Jak to drzewiej bywało… Zapomniane świętokrzyskie tradycje świąteczne

i

Autor: UM woj. świętokrzyskiego Jak to drzewiej bywało… Zapomniane świętokrzyskie tradycje świąteczne

Jak to drzewiej bywało… Zapomniane świętokrzyskie tradycje świąteczne

2020-12-24 6:00

Boże Narodzenie to wyjątkowy czas dla wielu Polaków. To okazja do religijnych kontemplacji, jak i spotkań w gronie najbliższych, czas kojarzący się z wielowiekową tradycją. Nie wszyscy wiedzą, że wieczerza wigilijna oraz same przygotowania do niej wyglądają dziś zupełnie inaczej niż w XVIII i XIX wieku. Dzisiaj mamy 12 potraw, karpia czy zupę grzybową. A jak to było w Świętokrzyskiem przez kilkoma wiekami?

W dawnych czasach przygotowania do wigilijnej uczty były traktowane dużo poważniej niż dzisiaj. Zwłaszcza chłopi traktowali to święto ze szczególną estymą - unikano podejmowania błahych tematów, a na stole nie brakowało wyszukanych potraw.

Dzisiaj tradycja głosi, że na stole wigilijnym powinno być 12 potraw. W biedniejszych domach rzadko kiedy ludzie mogli sobie pozwolić na tyle dań, ale wszyscy starali się, by było możliwie jak najbardziej dostatnio. Podstawowymi składnikami były kapusta, suszone grzyby i owoce, mak, groch, siemię lniane czy kasza. Dawną świętokrzyską zasadą była jednak nieparzysta liczba potraw.

200-300 lat temu na stołach - podobnie jak dzisiaj - gościł barszcz czerwony z grzybami. Mało kto mógł sobie pozwolić na cukier, więc słodkie zupy przygotowywano z suszonych owoców. Panowało przekonanie, że wszystko co zostało wyhodowane w sadzie i na polu, ma być wykorzystane w dniu Wigilii, co zagwarantuje pożywienie na przyszły rok.

Popularną w dawnych czasach zupą był garus, w której gotowane były suszone owoce, np. śliwki. Dodatkiem do tej potrawy była kasza, którą wykorzystywano też jako farsz do pierogów.

Garus - zupa ze śliwek

i

Autor: Wikimedia Commons Garus - zupa ze śliwek

Podczas Wigilii obowiązywał zakaz spożywania doprawionych na ostro potraw! Ludzie wierzyli, że pikantne jedzenie w wigilię zwiastuje zły, piekący i nieszczęśliwy rok. Roznoszone przez organistów opłatki zawierały dodatek pieprzu.

Niegdyś, podobnie jak dzisiaj, zostawiano puste miejsce dla niespodziewanego gościa. Co ciekawe - w wiejskich XIX-wiecznych chatach nie było choinek! W domostwach umieszczano za to zieloną iglastą gałąź, która symbolizowała życie, witalność, wzrost roślin.

Wigilijny stół z XIX wieku

i

Autor: UM woj. świętokrzyskiego Wigilijny stół z XIX wieku

Ważnym elementem wystroju było siano, które służyło również do wróżenia. Wierzono też w proroczą moc słów. Życzenia wypowiedziane w Wigilię w gronie rodzinnym czy przez odwiedzających domy kolędników miały gwarantować szczęście, pomyślność i dostatek.

Sonda
Jak spędzisz najbliższe Święta Bożego Narodzenia?
Przed pierwszą gwiazdką - świąteczne przygotowania

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki