Karetka

i

Autor: arembowski/cc0/pixabay Zdjęcie ilustracyjne

Koronawirus w Kielcach? Matka przyszła z dzieckiem do przychodni. Nagle zniknęli!

2020-03-06 10:05

Nietypowa sytuacja w Kielcach. Jak podaje Echo Dnia w czwartek wieczorem pewna kobieta przyszła do przychodni w Kielcach z dzieckiem, które miało rzekomo objawy przypominające zakażenie koronawirusem. Wojewódzki Szpital Zespolony został o tym fakcie zawiadomiony, ale nagle okazało się, że kobiety i dziecka... nie ma w przychodni. Dopiero policjanci znaleźli ich w mieszkaniu.

Do zdarzenia doszło wczoraj (5 marca). Jak relacjonuje Echo Dnia do jednej z kieleckich przychodni przyszła kobieta z dzieckiem. Lekarka powiadomiła o tym fakcie Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach, bowiem podejrzewała, że mały pacjent może mieć koronawirusa. Wedle przeprowadzonego wywiadu lekarskiego miało przebywać w Niemczech, gdzie jak wiadomo epidemia rozprzestrzenia się w dość dużym tempie.Wojewódzki Szpital Zespolony rozpoczął wszelkie procedury przygotowawcze - wyizolowano sale, w stan gotowości postawiono personel. Wysłano karetkę. Ta jednak długo nie przyjeżdżała. Okazało się, że gdy przychodnia zawiadomiła szpital, kobieta z dzieckiem opuścili budynek i udali się do domu. W poszukiwania zaangażowano sanepid i policję. Po jakimś czasie odnaleziono matkę z dzieckiem. 

Obecnie dziecko przebywa w domu. Jest przeziębione. Wyszło na jaw, że dziecko rzeczywiście przebywało w Niemczech, ale kilka miesięcy temu, więc całe zamieszanie było niepotrzebne. - Pani doktor zachowała się rozsądnie zawiadamiając szpital. Czy była jednak zasadność kierowania dziecka do nas? To już inna kwestia - mówi  dla Echa Dnia dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Bartosz Stemplewski.

Rozmowa z burmistrzem Cybinki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki