Rzeź Wołyńska jak gorący kartofel. Pomnik z dzieckiem nabitym na WIDŁY w Kielcach?

i

Autor: Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" "Rzeź Wołyńska" jak gorący kartofel. Pomnik z dzieckiem nabitym na WIDŁY w Kielcach?

"Rzeź Wołyńska" jak gorący kartofel. Pomnik z dzieckiem nabitym na WIDŁY w Kielcach? [AUDIO]

2019-11-20 14:12

Nikt nie chce pomnika upamiętniającego ofiary wołyńskiego ludobójstwa. 15-metrowy monument miał wcześniej stanąć m.in. w Toruniu czy Rzeszowie. Niedawnym pomysłem komitetu budowy pomnika było postawienie go w Kielcach. Do tego jednak nie dojdzie, a powodem jest błąd formalny. Pomnik budzi kontrowersje przez swoją formę - częścią projektu jest m.in. wizerunek dziecka nabitego na widły czy rodziny z dziećmi w ogniu.

Formalnym uchybieniem, które Społecznemu Komitetowi Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" zarzuciła Rada Miasta Kielce, jest nieczytelny podpis jednego z członków oraz wątpliwości co do adresu zamieszkania.

Doprowadziło to do wycofania głosowania nad uchwałą projektu z porządku obrad rady.

Mateusz Machnicki, przedstawiciel Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Rzeź Wołyńska w Kielcach, w rozmowie z reporterem Radia ESKA stwierdził, że decyzję kieleckich władz spowodował "brak dobrej woli".

- Spodziewaliśmy się, że projekt chociaż trafi pod obrady i do głosowania. Niech radni wypowiedzą się, czy chcą tego pomnika. W tym momencie utknęło to na poziomie miejskich prawników, moim zdaniem niesłusznie - mówi Mateusz Machnicki. - Pani, która jest członkiem tego komitetu w rubryczce "adres zamieszkania" wpisała swój adres, nie było miejsca na numer PESEL, tak jak się to weryfikuje w normalnym miejscu. Jest kielczanką, ale do wyborów jest zarejestrowana pod innym adresem. Można było się z nami skontaktować i wyjaśnić to w pięć minut. Zabrakło dobrej woli - podkreśla.

Komitet zaznacza, że powód odrzucenia wniosku - nieczytelny podpis i wątpliwości w sprawie adresu - jest błahostką, tym bardziej, że mowa o osobie starszej.

- Ta osoba mieszka w Kielcach, to jest zabieranie praw obywatelskich - upiera się Mateusz Machnicki.

Jak dodaje, jego komitet ma wsparcie przewodniczącego Rady Miasta Kielce Kamila Suchańskiego, który uznał, że uchwała nie powinna być odrzucona z takich przyczyn i nie wykluczył, że projekt będzie rozpatrywany dzięki inicjatywie radnych.

O pomniku "Rzeź Wołyńska" w Kielcach mówi się już od jakiegoś czasu. Wcześniej miał stanąć w innych polskich miastach, mówiło się o Toruniu i kompleksie o. Rydzyka. Ostatecznie jednak kolejne samorządy przekazują sobie 15-metrowy monument niczym gorący kartofel.

Wszystko to z powodu kontrowersji, jakie budzi pomnik. Projekt jest niezwykle drastyczny, przedstawia malutkie dziecko nabite na widły (tzw. tryzub), poniżej znajduje się wizerunek przerażonej rodziny z dziećmi, członków której trawi ogień. Całość wkomponowano w kształt orła.

Mateusz Machnicki uważa jednak, że tego typu pomniki powinny pokazywać prawdę, nawet jeśli jest drastyczna.

- Trzeba pokazywać prawdę. W tym momencie "strzelę", że ok. 50 proc. kielczan ma na szyi wizerunek ukrzyżowanego człowieka z ranami. To też nie jest najpiękniejszy widok, ale coś symbolizuje - przekonuje. - I ten pomnik też ma symbolikę - dodaje Machnicki.

Kontrowersyjny pomnik "Rzeź Wołyńska" to dzieło mieszkającego w USA Andrzeja Pityńskiego, słynnego rzeźbiarza, odznaczonego w 2017 roku Orderem Orła Białego. Monument ma prawie 15 metrów wysokości, jego forma przypomina orła.

Niezależnie od drastycznego wizerunku i kontrowersyjnego przekazu monumentu, Społeczny Komitet Budowy Pomnika "Rzeź Wołyńska" w Kielcach jest przekonany, że sfinalizowany projekt ostatecznie stanie w samym sercu Świętokrzyskiego.

Pomnik upamiętniający rzeź wołyńską powstanie w Kielcach? Szczegóły w materiale reportera Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki