O mało się nie wykrwawił na śmierć! Policjanci ze Szczecinka uratowali młodego mężczyznę

i

Autor: mat. policji O mało się nie wykrwawił na śmierć! Policjanci ze Szczecinka uratowali młodego mężczyznę

Nikt mu nie pomógł

O mało się nie wykrwawił na śmierć! Policjanci ze Szczecinka uratowali młodego mężczyznę

2022-10-06 10:02

Zranił się podczas prac domowych i stwierdził, że sam dojedzie do szpitala. To nie był jednak dobry pomysł. 26-latek o mało się nie wykrwawił. Na szczęście pomoc przyszła w ostatniej chwili. Rannego mężczyznę uratowali policjanci drogówki, którzy przejeżdżali obok.

Do niecodziennej interwencji doszło w Szczecinku przy na ulicy Leśnej. Policjanci drogówki zainteresowali się dość nietypowo zaparkowanym samochodem - na uboczu, w dość ciemnym miejscu.

- Zbliżając się do pojazdu mundurowi zauważyli siedzącego na jezdni, opartego o samochód młodego mężczyznę - informuje st.asp. Anna Matys ze szczecineckiej policji. - Sierżant sztabowy Karol Kowalik i jego partner sierżant Kacper Kwiatkowski szybko ustalili, że mężczyzna potrzebuje natychmiastowej pomocy.

26-latek ranił się siekierą

Jak się okazało, 26-latek w miejscowości oddalonej o 9 kilometrów rąbał drewno. W pewnym momencie siekiera wysunęła mu się z ręki mocno raniąc go w lewą stopę. Mężczyzna uznał, że szybciej sam dojedzie do szpitala w Szczecinku niż przyjedzie do niego karetka. Wsiadł do samochodu i udał się w kierunku najbliższego szpitala.

- Na trasie z każdym kilometrem mężczyzna opadał z sił - dodaje st.asp. Anna Matys. - 26-latek zatrzymał samochód, wysiadł z niego i próbował prosić o pomoc przejeżdżających kierowców. Czas mijał nieubłaganie a pomoc nie nadchodziła.

Dopiero patrol policji, zaciekawiony białym oplem podjął szybkie i zdecydowane działania, które spowodowały, że mężczyzna nie wykrwawił się w oczekiwaniu na ratunek.

Nikt nie chciał mu pomóc

Niestety ta historia ma też smutny wątek. Ranny mężczyzna oświadczył, że zatrzymała się przy nim kobieta, którą poprosił o wezwanie karetki. Kobieta nie pomogła. Wsiadła do samochodu i odjechała, a mężczyzna wciąż czekał na pomoc. Dopiero będący na miejscu policjanci wezwali karetkę pogotowia, która niezwłocznie udzieliła mężczyźnie pomocy. Jak się okazało wcześniej nie było takiego zgłoszenia. A wystarczyło zadzwonić pod numer alarmowy 112.

- Jeden telefon na numer alarmowy 112, dokładne wskazanie adresu dla służb i szczegółowa informacja czego dotyczy zgłoszenie pozwoli służbom ratunkowym przyjechać na czas i działać - wielokrotnie ratując ludzkie życie - podkreśla rzeczniczka szczecineckiej policji.

Sonda
Czy wiesz, jak udzielać pierwszej pomocy?
Niecodzienna interwencja szczecineckiej policji.Koń na gigancie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki