Romans w sieci zamienił się w koszmar. 68-latka straciła oszczędności życia
Oszust podawał się za obcokrajowca i mechanika okrętowego. Przez dłuższy czas utrzymywał kontakt z kobietą za pośrednictwem komunikatorów, zdobywając jej zaufanie i obiecując wspólne życie. W pewnym momencie zaczął wyłudzać pieniądze, tłumacząc to rzekomymi problemami zawodowymi i zdrowotnymi. Kobieta przekazała mu w sumie około 200 tysięcy złotych. Gdy skończyły się jej oszczędności, mężczyzna zerwał kontakt.
Tego samego dnia, w którym 68-latka zgłosiła się na policję, przyjęto jeszcze jedno zawiadomienie o oszustwie internetowym. Jak podkreślają funkcjonariusze, takie przypadki zdarzają się niemal codziennie, mimo licznych ostrzeżeń w mediach.
Policja apeluje o zachowanie ostrożności w kontaktach internetowych, zwłaszcza z osobami poznanymi w sieci, które szybko okazują uczucia i proszą o wsparcie finansowe. To klasyczny sposób działania oszustów, którzy wykorzystują emocje i samotność ofiar.
Dlaczego ludzie wciąż dają się nabrać? "Wierzą w miłość!"
Policjanci tłumaczą, że oszustom udaje się manipulować ofiarami, ponieważ te wierzą w miłość, są samotne i działają pod wpływem emocji.
„Oszust udaje idealnego partnera, słucha, wspiera, daje poczucie bycia ważnym. Często ofiary nie mają z kim porozmawiać, a oszust daje im poczucie bliskości. Uczucia biorą górę nad rozsądkiem”
– wyjaśniają funkcjonariusze.
Oszuści są świetnie przygotowani, mają gotowe scenariusze, fałszywe zdjęcia i "dowody" swojej tożsamości. Statystyki są alarmujące, a liczba ofiar może być znacznie większa, ponieważ wiele osób wstydzi się przyznać, że zostało oszukanych.