Poszli urodzić dziecko, a wyszli z trumną. Poruszające słowa teściowej 27-letniej Kasi

i

Autor: ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE, FOT. SHUTTERTOCK Poszli urodzić dziecko, a wyszli z trumną. Poruszające słowa teściowej 27-letniej Kasi

Wstrząsające!

Poszli urodzić dziecko, a wyszli z trumną. 27-letnia Kasia już nigdy nie przytuli swojego maluszka

Znali się od pięciu lat, od roku byli małżeństwem. Gdy jechali do szpitala, cieszyli się, że do domu wrócą z dzieckiem. Niestety, w trakcie porodu doszło do komplikacji i konieczne było wykonanie cesarskiego cięcia, po którym 27-letnia Katarzyna trafiła na OIOM. Kobieta zmarła po 28 dniach. Rodzina nie potrafi się pogodzić ze stratą. Najbliżsi uważają, że doszło do błędu lekarskiego.

Kasia zmarła po 28 dniach od cesarskiego cięcia. Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury

Pani Katarzyna i jej mąż Paweł nie mogli się doczekać swojego pierwszego dziecka. Nic nie zapowiadało tragedii, z którą mierzy się teraz rodzina kobiety.

- Gdy jechali do szpitala, Kasia była zdrowa. Nic nie zapowiadało tragedii, jaka nas spotkała. Poszli urodzić dziecko, a wyszli z trumną. To jest straszne, nie potrafimy się z tym pogodzić. Naszym zdaniem mogło dojść do błędu lekarskiego - mówi bardzo poruszona śmiercią synowej, mama Pawła.

Gdy zaczęły się komplikacje po cesarskim cięciu, pan Paweł prosił w mediach społecznościowych o modlitwę za żonę. "Błagam was kochani, pomódlcie się za zdrowie mojej żony i siłę, żeby mogła wrócić do nas"- prosił. 

O tej poruszającej sprawie pisaliśmy już wcześniej w artykule "Kasia zapadła w śpiączkę po cesarskim cięciu. Po 28 dniach zmarła. Szpital się tłumaczy"

Na początku sierpnia pani Katarzyna trafiła na oddział ginekologiczno-położniczy Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu. Tam zdecydowano o cesarskim cięciu. Niestety doszło do pewnych komplikacji i lekarze zdecydowali o usunięciu macicy. Tuż po tym zabiegu, 27-latka została przewieziona na OIOM z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej po histerektomii w przebiegu krwotoku położniczego, powikłanego krwotokiem do jamy brzusznej. Kobieta straciła dużo krwi, dlatego lekarze zdecydowali się na jej przetoczenie. Kobietę wprowadzono także w śpiączkę farmakologiczną.

- Długo nie mogli opanować tego krwawienia, Kasia na ten oddział trafiła z uszkodzoną tętnicą i moczowodem - mówi teściowa kobiety w rozmowie z Super Expressem.

Niestety, stan kobiety się nie poprawiał, w końcu doszło do sepsy. Rodzina kobiety sprawę zgłosiła do prokuratury. Prokuratura zleciła sekcję zwłok kobiety, jednak wciąż nie są znane jej wyniki.

- To sprawa w której zachodzi podejrzenie błędu medycznego, dlatego złożyliśmy wniosek o wyznaczenie jednostki, która tę sprawę przejmie. Jeszcze nie otrzymaliśmy decyzji w tej sprawie - przekazała w rozmowie z "Super Expressem" szefowa Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu, prok. Iwona Pluta. Jak dodała:  - W sprawie został zabezpieczony materiał dowodowy w postaci między innymi dokumentacji medycznej.

W sprawie prokuratura zapowiedziała już przesłuchanie personelu medycznego, który sprawował wówczas dyżur w szpitalu, a także członków rodziny kobiety.

Szpital w Kołobrzegu nie komentuje sprawy "W sprawie prowadzone jest obecnie postępowanie przez powołane do tego organy. Do czasu zakończenia postępowania szpital nie będzie komentował sprawy" – przekazała w oświadczeniu rzecznik placówki Patrycja Głomska.

27-letnia Katarzyna osierociła swoje nowo narodzone dziecko.

Grób Izy z Pszczyny tonie w zniczach
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki