- Rodzinna tragedia w Złocieńcu: syn oskarżony o zabójstwo ojca w Boże Narodzenie 2023 r. 3
- 8-letni Arkadiusz Ż. miał dwukrotnie strzelić do ojca, Henryka Ż., który zginął na miejscu.
- Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami; oskarżonemu grozi dożywocie, ale biegli wskazują na ograniczoną poczytalność.
- Dowiedz się, jakie inne zarzuty ciążą na oskarżonym i jak tłumaczy swoje czyny.
Arkadiusz Ż. został doprowadzony na salę rozpraw z aresztu. Sąd zadecydował, że po rozprawa będzie toczyć się za zamkniętymi drzwiami. Ze względu na ochronę prywatności oskarżonego i jego trojga dzieci. - Zabił z zimną krwią – twierdzi prokurator.
Śledczy nie mają wątpliwości: Arkadiusz Ż. działał z zamiarem zabójstwa. Oddane strzały spowodowały krwotok wewnętrzny i ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową – ojciec zmarł natychmiast.
Prokurator Sławomir Domagała zaznaczył jednak, że oskarżony miał w chwili tragedii znacznie ograniczoną poczytalność. Według biegłych psychiatrów cierpi na poważne zaburzenia osobowości, a dodatkowo był pod wpływem alkoholu i marihuany.
To nie jedyne zarzuty wobec Arkadiusza Ż. Mężczyzna odpowiada także za szarpanie i przewrócenie swojej partnerki oraz uderzenie jej kuzyna. Oprócz tego śledczy przyłapali go na nielegalnym posiadaniu kilkuset sztuk amunicji. - To była obrona dzieci – tłumaczył 38-latek.
W śledztwie Arkadiusz Ż. plątał się w zeznaniach. Raz zaprzeczał, że zabił, potem przyznawał, że strzelał, ale – jak twierdził – nie celował w ojca. Uważał, że działał w obronie własnej i dzieci, bo myślał, że do domu wtargnął napastnik.
Do dramatu doszło w nocy z 25 na 26 grudnia 2023 r. na podwórku rodzinnego domu przy ul. I Dywizji Wojska Polskiego w Złocieńcu. To tam padły śmiertelne strzały, które zakończyły rodzinne święta tragedią. Oskarżonemu grozi kara dożywotniego więzienia.