Tragiczna śmierć podczas polowania na dziki. Duńczyk zastrzelił człowieka. Sprzeczne zeznania

2025-07-03 8:29

Kołobrzeska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego postrzelenia mężczyzny podczas polowania i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko organizatorowi polowania oraz duńskiemu myśliwemu. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2019 roku w lasach nadleśnictwa Gościno. 47-letni naganiacz Andrzej K. został śmiertelnie postrzelony przez duńskiego myśliwego. Sprawa po ponad pięciu latach trafiła do sądu.

Tragiczna śmierć podczas polowania na dziki. Duńczyk zastrzelił człowieka. Sprzeczne zeznania

i

Autor: Bru-nO / CC0 / pixabay.com Tragiczna śmierć podczas polowania na dziki. Duńczyk zastrzelił człowieka. Sprzeczne zeznania
Super Express Google News

Śmiertelny strzał na polowaniu. Jak doszło do tragedii?

Do zdarzenia doszło 10 listopada 2019 roku, podczas zbiorowego polowania na dziki, zorganizowanego dla 16 duńskich myśliwych w lasach nadleśnictwa Gościno w Zachodniopomorskiem. 47-letni Andrzej K., mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego, który naganiał zwierzynę na stanowiska myśliwych, został śmiertelnie postrzelony. Pocisk trafił go w klatkę piersiową, powodując zgon, co potwierdziła sekcja zwłok przeprowadzona w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie.

Duński myśliwy i organizator polowania staną przed sądem

Po ponad pięciu latach od wszczęcia śledztwa, Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu skierowała do sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko organizatorowi i prowadzącemu polowanie łowczemu Mieczysławowi S. i jednemu z duńskich myśliwych Henrikowi B.

Obywatel Danii ma stanąć przed sądem pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. Z ustaleń śledztwa wynika, że nie zachował należytej ostrożności przy oddaniu strzału ze sztucera do zwierzyny znajdującej się kilka metrów od niego, gdy naganiacz był w odległości ok. 50 m, a powinien być w nie mniejszej niż 100 m. Kula trafiła pokrzywdzonego w klatkę piersiową i zgodnie z opinią biegłych nie był to rykoszet. Mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia.

Na Mieczysławie S. ciążą zarzuty narażenia ośmiu ludzi z nagonki i dwóch podkładaczy psów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich. Miał, jak wskazał prok. Gąsiorowski, zezwolić myśliwym na oddanie strzału w terenie zalesionym i w odległości mniejszej od wymaganych co najmniej 100 m od naganiaczy. W rezultacie doszło do śmiertelnego postrzału jednego z nich.

Sprzeczne zeznania oskarżonych

Obaj podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów.

- Henrik B. w swoich wyjaśnieniach twierdzi, że oddał strzał po wyrażeniu zgody przez kierownika polowania, czyli Mieczysława S., który z kolei zaprzecza, by wydawał taką zgodę. Jak twierdzi, nie zachęcał myśliwych do jakiegokolwiek strzelania. On w pewnym momencie usłyszał strzał i gdy przybiegł na miejsce, pokrzywdzony już nie żył. Henrik B. i Mieczysław S. złożyli sprzeczne wyjaśnienia, wręcz się wykluczające. Teraz te wszystkie wątpliwości musi rozstrzygnąć sąd – przekazał prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Obu oskarżonym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Wobec obu nie jest stosowany tymczasowy areszt.

Długie śledztwo i kluczowe ekspertyzy

Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu zarzuty Mieczysławowi S. i Henrikowi B. przedstawiła w maju 2021 r., przy czym obywatel Danii usłyszał je i został przesłuchany w charakterze podejrzanego w ramach międzynarodowej pomocy prawnej wiele miesięcy później. Zmienił się także prokurator prowadzący śledztwo.

W śledztwie uzyskano ekspertyzy m.in. z zakresu kryminalistyki, balistyki. Specjaliści, którym przekazano zabezpieczoną broń użytą w polowaniu i pocisk znaleziony w ciele naganiacza, wytypowali tę, z której oddany został zabójczy strzał. W konsekwencji ustalono jej użytkownika.

Do zakończenia postępowania śledczy potrzebowali nowej, kluczowej opinii biegłego z zakresu organizacji polowań, ponieważ ta, którą prokuratura uzyskała po starcie śledztwa, była sporządzana na etapie, gdy duński myśliwy nie miał jeszcze statusu podejrzanego. Biegły w przedmiotowej sprawie musiał wypowiedzieć się ponownie i podtrzymał swoje wcześniejsze wnioski wskazujące na uchybienia przy organizacji polowania.

Śmiertelnie postrzelony 47-latek brał już wcześniej udział w polowaniach jako naganiacz. Duńscy myśliwi byli trzeźwi.

Czy potrafisz prawidłowo określić płeć zwierząt?
Pytanie 1 z 10
Samica psa to:
Sensacja na Mazowszu! Dzielnicowy uratował wilka z opresji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki