Awantura na lotnisku w Krakowie! Pasażer spóźnił się na lot o 5 sekund i nie został wpuszczony na pokład

2025-09-29 18:02

Pasażer linii Ryanair, który spóźnił się na lot z Krakowa do Tirany o 5 sekund, nie został wpuszczony na pokład. Mężczyzna opisał wszystko w mediach społecznościowych, gdzie miał bardzo duże pretensje do jednego z pracowników. Swoją irytację argumentował tym, że dosłownie chwilę wcześniej przez bramkę przepuszczono inne osoby, a autobus mający zabrać pasażerów pod samolot jeszcze nie odjechał.

Kraków. Awantura na lotnisku Balice. Pasażer nie został wpuszczony na pokład, bo spóźnił się o 5 sekund

i

Autor: Shutterstock (2)/ Shutterstock Pasażer linii Ryanair, który spóźnił się na lot z Krakowa do Tirany o 5 sekund, nie został wpuszczony na pokład. Mężczyzna opisał wszystko w mediach społecznościowych, zdj. ilustracyjne
  • Pasażer lotu z Krakowa do Tirany nie został wpuszczony na pokład, co wywołało burzę w internecie.
  • Mimo argumentów o zaledwie 5-sekundowym spóźnieniu i czekającym autobusie pracownik na lotnisku był nieugięty.
  • Sytuacja podzieliła internautów – jedni bronią pasażera, inni wskazują na jego spóźnienie.
  • Czy to zniszczyło mu cały dzień, czy może otworzyło na nowe możliwości? Sprawdź, co dalej!

Kraków. Pasażer nie wpuszczony na pokład samolotu. Spóźnił się o 5 sekund

5 sekund zdecydowało, że pasażer lotu Kraków-Tirana nie został wpuszczony na pokład. Mężczyzna, który przyleciał wcześniej z Manchesteru, długo kłócił się z pracownikiem stojącym przy bramce, ale nic nie wskórał, więc postanowił opisać wszystko w mediach społecznościowych. 

Poszkodowany argumentował, że ten sam mężczyzna chwilę wcześniej przepuścił przez bramkę innych pasażerów, a jakby tego było mało, autobus, które miał zawieźć wszystkich na pas startowy, nie zdążył jeszcze odjechać.

Pasażer napisał ponadto, że fakt spóźnienia na samolot do Tirany, o czym poinformował pracownika, nie wynikał z jego winy. Mimo to mężczyzna nie uległ jego tłumaczeniom, co zirytowany pasażer nazwał "zniszczeniem jego całego dnia", dodając, że jest pewien, że "nie był to pierwszy raz" pracownika, który odmówił przepuszczenia go przez bramkę. 

Post poszkodowanego opublikowany na jego profilu na Instagramie skomentowało prawie 500 osób, ale zdania w tej sprawie są podzielone. Część internautów zwraca uwagę, że mężczyzna sam przyznał się do spóźnienia, więc dał w ten sposób pretekst pracownikowi, ale inni przekonują, że 5-sekundowa zwłoka nie powinna decydować o wpuszczeniu bądź nie na pokład. Niektórzy komentujący starają się dla odmiany dostrzec pozytywy całej sytuacji.

- Okazja, żeby zostać i zwiedzić miasto (Kraków - przyp.red.), to sytuacja win and win - pisze jeden z internautów.

8000 zł za jeden dzień samolotu w hangarze? | CNC

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki