Komunikacja Miejska w Krakowie

i

Autor: Janusz Jakubowski, flickr.com, CC 2.0

Czy krakowianie wrócą do regularnego korzystania z komunikacji miejskiej po pandemii? ZASKAKUJĄCE dane

2021-02-21 20:29

Badania przeprowadzone na zlecenie "Gazety Wyborczej" wykazują, że ponad 70 procent pasażerów komunikacji miejskiej w Krakowie deklaruje, że po pandemii wróci do korzystania z niej regularnie, jednak na razie się tego obawia.

Narzucone przez rząd limity pasażerów, brak potrzeby przemieszczania po mieście oraz sam strach przed nim odcisnęły mocne piętno na transporcie zbiorowym. Dodatkowo ta forma komunikacji nie miała dobrej prasy w czasie lockdownu i nawet wyniki badań naukowców nie zawsze przekonywały, iż to bezpieczny środek lokomocji. Pustki w autobusach i tramwajach znajdowały potwierdzenie w statystykach sprzedanych biletów. Jeżeli w styczniu czy lutym 2020 r. sprzedawano około 2,5 mln czasowych biletów i średnio ok. 200 tys. okresowych, w kwietniu liczby te spadły odpowiednio do 304 tys. i 37 tys. Nieznaczne odbicie nastąpiło latem, gdy poluzowano restrykcje. Nie uchroniło to jednak budżetu przed wielomilionowymi stratami, a w konsekwencji przed decyzją o podwyżce cen biletów.

Zobacz: DRAMAT KIEROWCÓW na Zakopiance. GIGANTYCZNE korki. Oblężenie Zakopanego

Seria pandemicznych powikłań, z jakimi boryka się już od prawie roku transport zbiorowy nie tylko w Krakowie, ale w każdym większym polskim mieście, stawia szereg pytań o cały system miejskiej mobilności. Na zlecenie "Gazety Wyborczej" pracownia badawcza przeprowadziła interesujące badanie wśród reprezentatywnej grupy 350 osób deklarujących, że przed pandemią z KMK korzystały kilka razy w tygodniu lub częściej. Aż 93,4 proc. z nich oceniało jej jakość dobrze lub bardzo dobrze.

Co zmieniła pandemia koronawirusa?

Liczba deklarujących kursowanie komunikacją kilka razy w tygodniu lub częściej spadła o połowę. Podróże najmocniej ograniczyli pasażerowie w grupie wiekowej 35-44 lat. Co ciekawe, wśród wszystkich grup wiekowych widać zauważalny trend, że "zbiorkom" zamienili na spacerowanie. Kilka razy w tygodniu lub częściej taką formę mobilności wybierało 86,3 proc. respondentów.

Zobacz: Zator: Mężczyzna WPADŁ POD LÓD! Do akcji wkroczyli strażacy i policjanci

Przed pandemią tylko jedna piąta respondentów łączyła podróże po mieście "zbiorkomem" z jazdą na rowerze (kilka razy w tygodniu lub częściej). Gdy warunki zaczął dyktować koronawirus, to właśnie dwa kółka były rekomendowane jako najbezpieczniejszy środek transportu. Postawił na nie również Kraków, tworząc m.in. dodatkowe pasy dla rowerzystów w centrum miasta.

Promocja tej formy transportu przełożyła się na wzrost ruchu rowerów, a liczniki rowerowe zaczęły notować rekordowe liczby przejazdów. Z badań “Gazety Wyborczej” wynika, że wśród respondentów (przypomnijmy: korzystających z komunikacji miejskiej kilka razy w tygodniu lub częściej) odsetek jeżdżących z podobną częstotliwością na rowerach w pandemii nie wzrósł, a spadł do 13,4 proc. Może to sugerować, że na rower przesiadali się raczej użytkownicy innych środków transportu. 

Zobacz: Chrzanów: Mieli 622 TYSIĄCE sztuk nielegalnych papierosów! Wpadli w nieoczekiwanym miejscu

Co najmocniej w czasie pandemii wpłynęło na rezygnację z podróży komunikacją miejską?

W zmianie zachowań najistotniejszym czynnikiem był strach przed zakażeniem. Deklaruje tak 53,9 proc. badanych, ale odsetek ten jest wyższy w starszej grupie wiekowej 60 plus (66,7 proc.) niż w najmłodszej 18-34 lat (44,3 proc.). Niemalże odwrotna tendencja jest, gdy zapytać o pracę zdalną: na taki powód wskazywało więcej osób z roczników młodszych 18-34 (52,9 proc.) oraz 35-44 (60 proc.). 70,6 proc. badanych deklaruje, że do jazdy "zbiorkomem" nie zniechęciły ich obostrzenia, a 80,8 proc. jest zdania, że są zdecydowanie lub raczej zasadne.

Zobacz: Małopolska: Już ponad DWIEŚCIE TYSIĘCY zastrzyków przeciwko koronawirusowi!

Krakowianie wrócą do komunikacji miejskiej?

Respondenci pytani byli również o to, czy po pandemii zamierzają wrócić do regularnego korzystania z komunikacji miejskiej. Ponad 70 proc. deklaruje, że tak. Pod znakiem zapytania stoi jednak to, kiedy ten upragniony koniec nadejdzie. Nadzieją mają być szczepienia, do których przystąpić chce dwie trzecie badanych, a 20 proc. mówi "tak, ale kiedyś".

Kraków: SZOK! Okradali kościelne skarbonki! Gang rabusiów zatrzymany przez policjantów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki