Gnali przez miasto, ich auto dachowało. Wszyscy zginęli. Wstrząsające nagranie sprzed nocnego wypadku w Krakowie

Kraków. Auto dachowało, cztery osoby nie żyją

Już rano pisaliśmy o tragicznym w skutkach wypadku, do którego doszło nocą z piątku na sobotę (14/15 lipca). - Kierujący renault megane, jadący Aleją Krasińskiego w kierunku Mostu Dębnickiego, stracił nagle panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie, zjeżdżając przed mostem w lewą stronę i uderzając w słup sygnalizacji świetlnej oraz lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę pieszo-rowerową - przekazał nam Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Na miejscu błyskawicznie zjawiły się służby ratunkowe. Strażacy wyciągnęli czterech młodych mężczyzn z roztrzaskanego pojazdu. Niestety, pomimo reanimacji ich życia nie udało się uratować. Wszyscy zginęli. Ofiary tragicznego wypadku to mieszkańcy powiatu wielickego - 24-letni kierowca oraz pasażerowie w wieku 20, 23 i 24 lat. Ja udało nam się ustalić, autem podróżowali Patryk P., Aleksander T., Michał G. i Marcin H.

Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, a także zabezpieczyli uliczny monitoring i ustalili świadków - pieszych, którzy znajdowali się w pobliżu miejsca zdarzenia.

- Okoliczności i przyczyny tego wypadku wyjaśni dochodzenie. Na monitoringu widać przejazd samochodu. Będziemy analizować te zapisy i inne dowody w sprawie wspólnie z biegłym z zakresu ruchu drogowego. Będziemy ustalać czy prędkość pojazdu wpłynęła na przebieg tego zdarzenia, technika jazdy kierowcy bądź inne czynniki. Zmarłemu kierowcy zostanie pobrana krew do badania na zawartość alkoholu - poinformował nas Sebastian Gleń.

Wstrząsające nagranie z monitoringu. Tak doszło do wypadku w Krakowie

Nagranie z monitoringu miejskiego w Krakowie pojawiło się na profilu miasta w mediach społecznościowych. Widać na nim doskonale moment przed tragiczną śmiercią czterech młodych mężczyzn, którzy mieli przed sobą jeszcze całe życie. Krótki filmik mrozi krew w żyłach. Doskonale na nim widać, jak żółty renault pędzi krakowską ulicą, zdecydowanie przekraczając dozwoloną prędkość. Nagle w niedozwolonym miejscu na drogę wchodzi pieszy. Być może kierowca zauważył pieszego i próbował wyhamować swoje rozpędzone auto. Kierowca traci kontrolę nad pojazdem, który demoluje sygnalizację na skrzyżowaniu i dachując po schodach zjeżdża na bulwar Czerwieński.

Listen on Spreaker.