Tragedia w Rabce-Zdrój

Kalinka i Marcelinka widziały śmierć braciszka i mamy. Ich tata stał tuż obok

Ta tragedia wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Rabki-Zdrój, ale całą Polską. 7-letni Tymuś, zginął razem z 43-letnią mamą i 69-letnią kobietą, gdy na całą trójkę spadło w Parku Zdrojowym drzewo. Śmierć chłopca i matki, widziały jego dwie starsze siostry i tata dzieci. Cała trójka pozostaje pod opieką psychologa.

7-letni Tymuś wraz se starszymi siostrami, mamą i tatą wybrali się do Rabki-Zdrój. To był słoneczny Poniedziałek Wielkanocny. Cała rodzina odwiedzała dziadka, który przebywał w szpitalu nieopodal Parku Zdrojowego. Zdążyli wysiąść z samochodu. Anna i Tymuś dążyli zrobić kilka kroków i przygniotło ich powalone podmuchem wiatru drzewo.

Wszystko wydarzyło się na oczach starszych sióstr chłopca i ich taty. Widzieli ja ginie ich mama i brat. Cała trójka pozostaje pod opieką psychologa.

Ta tragedia wstrząsnęła społecznością szkoły, do której uczęszczał chłopiec. "Z ogromnym bólem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego wychowanka Tymusia" - to początek wpisu szkoły podstawowej w Mordarce poświęconego zmarłemu 7-latkowi. 

"(...) Jesteśmy bardzo poruszeni tą tragedią. To ogromna strata dla Rodziny, ale także całej społeczności szkolnej. Tymusia zapamiętamy jako kochanego chłopca zawsze uśmiechniętego, lubianego w grupie przez kolegów i koleżanki, tryskającego dziecięcą energią i radością. Nie znajdujemy słów, by wyrazić swój ból i pustkę, jaką odczuwamy po jego stracie.Pogrążonemu w ogromnym bólu Tacie i Siostrom, Kalince i Marcelince, naszym uczennicom, oraz całej Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia i szczere kondolencje".

5 kwietnie odbędzie się pogrzeb Tymusia i jego mamy Anny.

Wichura w Zakopanem
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki