Kraków: Pies w nagrzanym samochodzie ledwo dyszał. Tłumaczenia właścicielki zaszokowały strażników

i

Autor: Straż Miejska Miasta Krakowa Właścicielka owczarka nie widziała wielkiego problemu w tym, że zostawiła psa w nagrzanym samochodzie.

Kraków: Pies w nagrzanym samochodzie ledwo dyszał. Tłumaczenia właścicielki zaszokowały strażników

2022-06-29 12:53

Nieodpowiedzialne zachowanie właścicielki owczarka podhalańskiego mogło doprowadzić do śmierci zwierzaka. Kobieta zostawiła psa w nagrzanym samochodzie i wyszła załatwiać swoje sprawy. Cierpiącego czworonoga zauważyła jedna z mieszkanek Nowej Huty, która powiadomiła straż miejską. Gdy właścicielka psa wróciła na miejsce, w kuriozalny sposób tłumaczyła swoje zachowanie.

Pies w nagrzanym samochodzie ledwo dyszał. Tłumaczenia właścicielki zaszokowały strażników

Reakcja mieszkanki Nowej Huty pozwoliła na zakończenie cierpienia psa, pozostawionego przez właścicielkę w nagrzanym samochodzie. Zgłoszenie w tej sprawie straż miejska otrzymała we wtorek (28 czerwca) w południe, gdy temperatura powietrza w cieniu znacznie przekraczała 30 st. Celsjusza. Owczarek podhalański był zamknięty w osobowym peugeocie, zaparkowanym na os. Szklane Domy. Szyby pojazdu zostały co prawda lekko uchylone przez właścicielkę, jednak to nie zapewniało zwierzakowi odpowiedniej wentylacji i ochrony przed okropnym upałem

O cierpieniach psa świadczyło jego zachowanie. Owczarek ledwo dyszał, z trudem oddychał i miał ślinotok. Strażnicy miejscy wykorzystali fakt, że szyby pojazdu były uchylone, dzięki czemu mogli otworzyć drzwi oraz bagażnik auta, tym samym uwalniając czworonoga z pułapki.

PRZECZYTAJ: Gdzie jest burza w środę, 29 czerwca? Małopolska najbardziej zagrożona [RADAR BURZ]

O zdarzeniu została poinformowana policja oraz Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Po kilku minutach na miejsce wróciła właścicielka psa. Tłumaczyła ona mundurowym, że nie było jej tylko przez pół godziny i nic złego się nie stało. Dodatkowo próbowała przekonać funkcjonariuszy, że jej pies... lubi przebywać w samochodzie. Nie wspomniała jednak o warunkach termalnych, panujących wówczas wewnątrz pojazdu.

Jednak pracownik KTOZ-u, który obejrzał owczarka w obecności funkcjonariuszy, wydał nakazowe skierowanie na badanie weterynaryjne jeszcze tego samego dnia. Dalsze postępowanie wyjaśniające przejęła policja.

ZOBACZ: Małopolska: Śmiertelny wypadek na Zakopiance. Osobówka zderzyła się z ciężarówką

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?
Malutkie wiewiórki uratowane przez psa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki