Tak wyglądało życie nastolatek u sióstr zakonnych. Zamykanie w izolacji i brak wizyt u ginekologa!

2025-09-03 12:42

Policja w Krakowie nadal poszukuje dwóch nastolatek z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. Świętej Siostry Faustyny. Byłe podopieczne placówki zdradzają, że panowała tam niezwykle niezwykle surowa dyscyplina połączona z karaniem w postaci zamykania w pokoju z zakratowanym oknem i bez kontaktu z rówieśniczkami. To nie koniec, bo nastolatki nie miały m.in. dostępu do ginekologa.

Nastolatki wspominają pobyt u sióstr zakonnych

i

Autor: Shutterstock Policja w Krakowie nadal poszukuje dwóch nastolatek z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. Świętej Siostry Faustyny. Byłe podopieczne placówki zdradzają, że panowała tam niezwykle niezwykle surowa dyscyplina połączona z karaniem w postaci zamykania w pokoju z zakratowanym oknem i bez kontaktu z rówieśniczkami
  • Dorosłe kobiety wspominają kontrowersyjne metody wychowawcze w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym prowadzonym przez siostry zakonne.
  • Byłe podopieczne opisują rygor, kary izolacji, przymusowe modlitwy i promowanie donosicielstwa.
  • Ujawniono również przeglądanie prywatnej korespondencji i odmowy wizyt u ginekologa.
  • Jakie konsekwencje miały te praktyki dla zdrowia i psychiki nastolatek?

Kraków. Nastolatki krytycznie o pobycie u sióstr zakonnych

Dorosłe dziś kobiety wspominają w rozmowie z "Newsweekiem" pobyt w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym im. Świętej Siostry Faustyny, z którego przed kilkoma tygodniami uciekło pięć nastolatek - dwóch z nich nie odnaleziono do tej pory. Siostry zakonne pracują na co dzień z trudną młodzieżą, którą kierują tam sądy rodzinne, ale ich metody wychowawcze, jak wynika z relacji byłych podopiecznych, mogą być uznane za kontrowersyjne.

Wszystkie podkreślają, że w ośrodku panował rygor i dyscyplina połączona z systemem różnego rodzaju kar i zakazów. Jak jedną z najbardziej surowych wspominają tzw. karę oddalenia, która polegała na zamykaniu danej dziewczyny w izolacji na dwa tygodnie. W tym czasie miała ona nie wychodzić na świeże powietrze i nie mogła kontaktować się z innymi nastolatkami, a okno w przeznaczonym dla niej pomieszczeniu było dodatkowo zakratowane. 

Jak informuje "Newsweek", byłe podopieczne placówki wspominają ponadto, że musiały obowiązkowo uczestniczyć w modlitwach i nabożeństwach i bardzo rzadko dostawały przepustki - jedna z nich otrzymała ją dopiero po półrocznym pobycie. Zgodę na opuszczenie ośrodka można jednak było przyspieszyć donosami: każda nowa podopieczna, tzw. dusza, trafiała pod opiekę "anioła", czyli starszej koleżanki.

Donosicielstwo było promowane i nagradzane. Ta, która najchętniej opowiadała o przewinieniach innych, dostawała dłuższe przepustki - wyjawia Magda, która spędziła u sióstr zakonnych 2 lata.

To nie wszystko, bo kobiety dodają, że siostry z Krakowa miały "obsesję" na punkcie seksualności. Wynikały z tego kolejne nakazy i zakazy, w tym dotyczące odpowiedniego ubioru czy zachowania. Dziewczyny nie mogły m.in. czytać książek wchodzących w skład sagi "Zmierzch", a filmy, które oglądały, pokazywano bez scen intymnych, co dotyczyło nawet takich filmów, jak "Titanic". Takie rygorystyczne podejście miało również przełożenie na zdrowie nastolatek.

Przez cztery lata miałam infekcje intymne, ale nie mogłam się doprosić wizyty u ginekologa - mówi jedna z nich.

"Newsweek" przypomina, że Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy im. Świętej Siostry Faustyny w Krakowie był już kilkukrotnie kontrolowany, a raport Krajowego Mechanizmu Prewencji, działającego przy biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, ujawnił powyższe kontrowersje i nie tylko; na jaw wyszedł również fakt, że siostry przeglądały prywatną korespondencję podopiecznych.

Dom opieki społecznej w Jordanowie prowadzony przez siostry Prezentki, które biły niepełnosprawne dzieci
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki