- Trzy szpitale w Małopolsce zamknęły oddziały położnicze, a kolejny planuje to na 2026 rok.
- Główną przyczyną jest drastyczny spadek liczby porodów, co wpływa na utrzymanie kompetencji personelu i koszty.
- Sprawdź, jak ta zmiana wpłynie na dostępność opieki okołoporodowej w regionie.
Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Krakowie, przekazała w rozmowie z PAP, że w 2025 r. małopolski NFZ rozwiązał za porozumieniem stron umowy na świadczenia z zakresu położnictwa i ginekologii z trzema szpitalami: SPZOZ w Brzesku, Nowym Szpitalem w Olkuszu i Szpitalem im. dr. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju. Wniosek o rozwiązanie umowy od 1 stycznia 2026 r. w zakresie położnictwa i ginekologii w Dąbrowie Tarnowskiej złożyło również Centrum Zdrowia Tuchów.
Wszystkie placówki uzasadniały decyzję stale malejącą liczbą porodów. W Brzesku w 2023 r. zanotowano 308 porodów, a w 2024 r. – 261. W krynickim szpitalu im. dr. Józefa Dietla w 2023 r. odbyło się 421 porodów, w 2024 r. – 337. W Olkuszu spadek był jeszcze wyraźniejszy: 317 porodów w 2020 r., 275 w 2021 r., 255 w 2022 r. i 146 w 2023 r.
NFZ podał, że olkuski szpital notował w ostatnich latach najniższą liczbę porodów ze wszystkich oddziałów położniczych w Małopolsce. Po zmianach organizacyjnych placówki w Olkuszu i Brzesku kontynuują działalność wyłącznie w zakresie ginekologii, w tym w ramach pakietu onkologicznego.
Placówki z zamkniętymi oddziałami potwierdzają, że w ich regionach obserwowany jest stały odpływ pacjentek do większych ośrodków o wyższym poziomie referencyjności. Wskazują również, że malejąca liczba porodów obniża intensywność pracy zespołu, co – jak określiła rzeczniczka – „wpływa negatywnie na utrzymanie wysokich kompetencji personelu oraz praktycznego doświadczenia niezbędnych do zapewnienia jakości i bezpieczeństwa opieki okołoporodowej”.
Szpitale zwracają też uwagę na koszty utrzymania pełnej gotowości oddziałów.
Konieczność utrzymania pełnej gotowości operacyjnej oraz obowiązek świadczenia usług całodobowych przez oddziały położnicze wiążą się ze znacznymi kosztami stałymi, które przy malejącej liczbie porodów są niemożliwe do zbilansowania.
– powiedziała Kwiecień.
Rzeczniczka dodała, że NFZ nie prowadzi analiz dotyczących odległości między oddziałami położniczymi, ale zapewniła, że pacjentki z miejscowości, w których te oddziały zostały zamknięte, mają „zapewnioną możliwość korzystania z oddziałów położniczych w szpitalach zlokalizowanych na terenie powiatów ościennych”
W całej Małopolsce systematycznie maleje liczba porodów. W 2010 r. zanotowano w regionie nieco ponad 37 tys. porodów, w 2020 r. – nieco ponad 35 tys., a w 2024 r. – 26,6 tys., przy czym najwięcej porodów odbyło się w subregionie krakowskim – 12,5 tys.
Spadki widoczne są także w miastach na południu województwa. W Nowym Sączu w 2010 r. przyszło na świat 2763 dzieci, a w 2024 r. – 2498. W Nowym Targu w 2010 r. odbyło się 1865 porodów, a w 2024 r. – 889. W Zakopanem liczba porodów zmniejszyła się z 816 w 2010 r. do 472 w 2024 r.