- Rolnicy kupili nasiona pietruszki korzeniowej z czeskiej firmy, a zamiast niej wyrosła pietruszka naciowa.
- Najwięcej poszkodowanych gospodarstw znajduje się w woj. śląskim, świętokrzyskim, lubelskim, wielkopolskim i małopolskim.
- Straty sięgają setek tysięcy złotych – w niektórych przypadkach nawet pół miliona.
- Uprawy nie nadają się do sprzedaży: naciowa pietruszka wymaga ręcznego zbioru, a rolnicy nie mają na nią odbiorców.
- Środki ochrony roślin stosowane do pietruszki korzeniowej dyskwalifikują natkę z handlu.
- Polski dystrybutor oferuje zwrot kosztów za nasiona, ale to nie rekompensuje utraconych zysków.
- Trop prowadzi do czeskiego producenta – śledztwo prowadzi prokuratura w Pińczowie.
Poszkodowani są rolnicy z całej Polski, ale najwięcej ich jest w województwie Śląskim, Świętokrzyskim, Lubelskim, Wielkopolskim i Małopolskim. To właśnie 20 kilometrów od Krakowa w kierunku Buska Zdroju znajdują się wielohektarowe gospodarstwa rolne produkujące żywność. Rolnicy spod Proszowic to znani producenci żywności. Teraz ponieśli straty idące w setki tysięcy złotych. - Nie pierwszy raz kupiłem nasiona z tej firmie, poprzednie były w porządku. Obsiałem pole w czerwcu. Trzeba wiedzieć, że początkowo jak pietruszka korzeniowa rośnie, to jest nie do odróżnienia od naciowej. Dlatego zarówno ja, jak inni rolnicy, byliśmy spokojni. Dopiero jesienią okazało się, że zamiast pietruszki korzeniowej wyrosła naciowa - opowiada Tomasz Kucharski ( 27 l. ) rolnik z Piekar koło Proszowic. Dodaje, że pierwszą obsianą w tym roku pietruszkę zniszczyła mu burza z gradem, która przeszła przez region w czerwcu, równając z ziemią uprawy. Teraz poniósł kolejne straty.
Z kolei inni poszkodowani zastanawiają się czy to błąd przy pakowaniu nasion czy celowe działanie. Worek nasion pietruszki korzeniowej kosztuje między 300 a nawet 400 złotych. Nasiona pietruszki naciowej są o wiele tańsze, nawet dziesięciokrotnie. - Proszę zobaczyć, z tych nasion, które kupiłem powinien wyrosnąć ładny gruby korzeń, tymczasem wyrósł rozgałęziony kikut, który na pewno nie nadaje się do sprzedaży - dodaje poszkodowany rolnik. Z pietruszki naciowej, która wyrosła z rolnikom z zakupionych nasion także nie będzie zysku. Z kilku powodów! Po pierwsze rolnicy nie są przygotowani do tego by ją zebrać z pola.
i
- Pietruszkę korzeniowa zbiera się mechanicznie, za pomocą maszyn, które my mamy. By zebrać pietruszkę naciową trzeba to robić ręcznie. Skąd nagle wziąć do tego tylu ludzi? Nawet gdyby się znaleźli to trzebaby było im zapłacić, a my nie mamy zakontraktowanych odbiorców na pietruszkę naciową. To drugi problem - tłumaczy pan Tomasz w rozmowie z Super Expressem.
Rolnicy zostali z liśćmi, których nie mogą sprzedać jeszcze z innego powodu. Do uprawy pietruszki korzeniowej są dopuszczone inne środki ochrony roślin niż do naciowej. Ta natka mogłaby zaszkodzić zdrowiu, nadaje się tylko do zaorania. Niektórzy z producentów żywności stracili nawet pół miliona złotych planowanych zysków a ich gospodarstwa czeka utrata płynności finansowej. Polski dystrybutor nasion jest także zaskoczony całą sytuacją. Oferuję rolnikom zwrot pieniędzy za zakupione nasiona. Ale to nie wystarczy! - Co z planowanymi zyskami, których nie będzie - pytają poszkodowani.
Czytaj też: "To byłoby jak przy wybuchu granatu!". Mordercza pułapka w polu kukurydzy. Dramat rolników
Trop w sprawie prowadzi do Czech. To bowiem czeska firma sprzedała polskiemu pośrednikowi paczki z nie tymi nasionami, które deklarowała na etykiecie. Czesi jednak nabrało wody w usta i twierdzą, że sami zostali wprowadzeni w błąd przez zagranicznego producenta nasion. Polskie ministerstwo rolnictwa twierdzi, że nie jest kompetentne by zajmować się sprawą. Postępowanie w sprawie potencjalnego oszustwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pińczowie. Śledczy sprawdzą, czy doszło do oszustwa na masową skalę i czy mogło ono być świadomym działaniem. A rolnicy... ? - Jak zwykle z problemem zostaliśmy pozostawieni sami sobie - mówią.