Małopolska. Pijany 56-latek skończył jazdę w rowie. Wsypał go kompan od kieliszka

i

Autor: Miguel Ángel Ramón/cc0/pixabay zdjęcie ilustracyjne

Małopolska. Pijany 56-latek skończył jazdę w rowie. Wsypał go kompan od kieliszka

2021-11-03 11:15

Najpierw pili razem alkohol pod cmentarzem w Bielanach (gmina Kęty), a później pokłócili się o sposób powrotu do domu. Spośród dwójki biesiadników większym rozsądkiem wykazał się 34-latek, który próbował odwieść swojego znajomego od jazdy samochodem w stanie upojenia alkoholowego. 56-latek nie posłuchał i teraz może żałować, bo podróż zakończył w rowie, a za własny wyskok odpowie karnie.

Pili alkohol pod cmentarzem. 56-latek chciał wrócić do domu samochodem

W zeszłym tygodniu policjanci z komisariatu w Kętach otrzymali zgłoszenie dotyczące pijanego kierowcy fiata, który utknął w rowie przy ulicy Beskidzkiej w Bielanach. Sprawcą zamieszania okazał się 56-latek, który miał w organizmie 3 promile alkoholu. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna doprowadził się do takiego stanu biesiadując razem z 34-letnim kompanem w samochodzie zaparkowanym na... cmentarnym parkingu. Gdy skończył się im alkohol postanowili zakończyć spotkanie, jednak między nimi wywiązała się sprzeczka dotycząca sposobu powrotu do domu. Większą przytomnością umysłu wykazał się młodszy z biesiadników, który próbował zniechęcić 56-latka do jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Starszy z mężczyzn nie posłuchał. Kazał znajomemu opuścić pojazd, a sam uruchomił fiata i ruszył w podróż powrotną. Ta decyzja była gigantycznym błędem.

Dalsza część artykułu poniżej. 

PRZECZYTAJ: Koronawirus 03.11.2021. Ile jest zakażeń w Małopolsce?

56-latek przejechał zaledwie kilkanaście metrów i wylądował w rowie. Pijany kierowca próbował jeszcze cofnąć, by wrócić na jezdnię, ale wówczas do akcji wkroczył jego znajomy, który widział niebezpieczną sytuację. 34-latek podbiegł do samochodu, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i poprosił innego świadka zdarzenia o wezwanie policji. Funkcjonariusze zatrzymali nierozsądnego szofera, a przy okazji ustalili, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz 56-latek odpowie karnie za swoje nierozsądne zachowanie. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ: Ważą się losy Igrzysk Europejskich w Krakowie. W piątek ostateczne rozmowy

Sonda
Czy kary dla pijanych kierowców powinny być wyższe?
Wjechał do kanałku w Dolince Służewieckiej. Nie wie dlaczego to zrobił

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki