Zarzuty tuszowania pedofilii wobec Karola Wojtyły. Mieszkańcy Wadowic reagują na reportaż pt. "Franciszkańska 3"
Wyemitowany przez TVN24 reportaż Marcina Gutowskiego pt. "Franciszkańska 3" wywołał burzę. W materiale zostały omówione przypadki trzech księży pracujących w archidiecezji krakowskiej, którzy dopuszczali się nadużyć seksualnych wobec małoletnich. Metropolitą krakowskim był wówczas Karol Wojtyła. Z przedstawionych dokumentów oraz relacji świadków wynika, że hierarcha wiedział o bulwersujących ekscesach podległych mu kapłanów, ale nie podjął starań, by usunąć ich ze stanu duchownego. Wsparcia ze strony władz kościelnych nie doczekały się również ofiary upadłych kapłanów: ks. Sadusia, ks. Loranca i ks. Surgenta. Pierwszy z nich został wręcz skierowany do pracy w Austrii, o co kardynał Wojtyła osobiście poprosił ówczesnego metropolitę wiedeńskiego, choć w oficjalnym piśmie nie poinformował o mrocznej przeszłości ks. Sadusia. Poważne zarzuty sformułowane w materiale TVN24 nie zrobiły wrażenia na mieszkańcach rodzinnego miasta Karola Wojtyły. Wadowiczanie bronią Jana Pawła II i kwestionują prawdziwość przedstawionych w reportażu dokumentów.
Jak podaje "Fakt" w wadowickiej bazylice podczas niedzielnych mszy świętych odczytywano komunikat informujący, że reportaż TVN powstał na podstawie dokumentów komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. To jeden z najczęstszych argumentów podnoszonych przez wadowiczan w obronie papieża Polaka. Z kolei inni mieszkańcy miasta podkreślają zasługi Jana Pawła II w odzyskaniu wolności przez Polaków oraz powszechny szacunek, którym cieszył się papież w trakcie swojego pontyfikatu.
– Za życia Jana Pawła II Polacy całkiem inaczej go traktowali. Tłumy go witały, a teraz jest nagonka. Zmieniło się życie i poglądy w Polsce, na złe. Jan Paweł II nie zasłużył na to. Był wielkim Polakiem, przyniósł nam wolność. Zapomnieliśmy o tym - powiedział "Faktowi" pan Sławomir.
– Jestem oburzona tym, co słyszę, ile złego mówi się o Ojcu Świętym. On, dla nas wadowiczan zawsze był i będzie święty. Tutaj się urodził, tutaj chodził do szkoły. Cały świat traktuje go z szacunkiem, aż przykro, że we własnej ojczyźnie posądza się Ojca Świętego o coś takiego - dodaje pani Mieczysława.
Przypomnijmy, że sejm przyjął uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II. Głos w sprawie zabrał też premier Mateusz Morawiecki.