Rafał Komarewicz, przewodniczący Krakowskiej Rady Miasta

i

Autor: Art Service

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa dla Super Expressu:

"To nie czas na kolejne podwyżki dla mieszkańców" [WYWIAD]

2023-05-27 17:06

Zapytaliśmy Rafała Komarewicza (52 l.), przewodniczącego Krakowskiej Rady Miasta o przyszłość Krakowa, tę najbliższą i nieco bardziej odległą. Co nas czeka podczas nadchodzących Igrzysk Europejskich, które za niecały miesiąc rozpoczną się w Krakowie i Małopolsce, o podwyżki i perspektywy na najbliższy rok, a także o kampanie wyborczą, która już w najlepsze trwa w internecie. Zobaczcie co nam odpowiedział.

Rafał Komarewicz, przewodniczący Rady Miasta Krakowa wywiad

 – Już za miesiąc rozpoczną się w Krakowie Igrzyska Europejskie. Czego mają się spodziewać się Krakowianie podczas tych 10 dni rywalizacji sportowych? Najlepiej by wtedy właśnie opuścili miasto i wyjechali na urlop? Igrzyska Europejskie są organizowane od 2015 roku, pierwsze odbyły się w Baku, drugie w Mińsku, trzecie będą w Krakowie – Holandia zrezygnowała – dlaczego Kraków nie mógł zrezygnować? Dołączenie do Baku i Mińska to raczej wątpliwy prestiż a wydatki z organizacją ogromne.

Rafał Komarewicz: Ja podchodzę do tego wydarzenia w samym aspekcie sportowym dosć chłodno - sądzę, że powinniśmy traktować je raczej jako ogromną okazję na dodatkowe środki z budżetu centralnego, które w innym przypadku po prostu by do nas nie trafiły. To kwoty na remonty i przebudowy infrastruktury potrzebnej krakowianom. Zupełnie inną kwestią jest sam prestiż sportowy - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że krótka historia Igrzysk Europejskich sprawia, że to raczej Kraków dodaje im prestiżu, niż one miastu. Z pewnością jednak czekają nas kapitalne wydarzenia sportowe i to raczej okazja, by poczuć świetne emocje, niż wyjeżdżać z miasta. Zachęcam wszystkich, by tłumnie odwiedzali wszystkie areny rozgrywek, bo to, jaki finalnie efekt promocyjny przyniosą nam Igrzyska, zależy przede wszystkim od nas.

Kraków – jakie to ma być miasto, w jakim kierunku zmierza? Jak widzi Pan jego przyszłość?

Rafał Komarewicz: Stajemy przede wszystkim przed wyzwaniami w kontekście zrównoważonego transportu oraz rosnącego zapotrzebowania na czystą energię elektryczną. Jestem ogromnym entuzjastą realizacji koncepcji tzw. miast 15-minutowych, czyli takich, w których każdy mieszkaniec w przeciągu kwadransa jazdy rowerem lub spaceru, może zrealizować swoje podstawowe potrzeby - dostęp do sklepu, szkoły, lekarza, a nawet obiektów kulturalnych. Chciałbym też rozwoju transportu szynowego w tym powstania metra. Coraz więcej krakowian przesiada się także na rowery i dziś musimy myśleć o tym, jak budować dla nich bezpieczną i sensowną sieć dróg i ścieżek - dziś w swojej skali są niedoreprezentowani. W kwestii transformacji energetycznej przygotowałem niedawno koncepcję Huty Zielonej Energii, która zakłada powstanie na terenie dawnego kombinatu w Nowej Hucie, ogromnej w skali europejskiej, farmy fotowoltaicznej. Według naszych wstępnych obliczeń realizacja takiego pomysłu mogłaby pomóc w zasileniu w prąd blisko połowy gospodarstw domowych w Krakowie. I mówimy tu o energii pozyskanej wyłącznie z odnawialnych źródeł.

– Czego mogą spodziewać się Krakowianie w Nowym Roku – fali podwyżek? Co musi pójść do góry? Czynsze, ciepło miejskie, śmieci?

Rafał Komarewicz: Patrząc na odczyty z giełd, czy ceny na stacjach paliw, nie powinniśmy panikować, bo ceny się stabilizują. Mieszkańcy Krakowa ponieśli dostatecznie dużą cenę za nieracjonalną politykę rządzących, która w efekcie przyniosła inflację nieznaną niektórym pokoleniom. Jestem zdania, że to nie czas i okoliczności, by myśleć o kolejnych podwyżkach.

– W niedalekiej przyszłości czekają nas wybory samorządowe. Kto wyrasta na politycznego lidera? Kto może realnie powalczyć o fotel prezydenta, kogo by Pan widział?

Rafał Komarewicz: To trudne pytanie, bo w dużej mierze zależy to od sytuacji politycznej w całym kraju po wyborach parlamentarnych. Jeśli opozycja przejmie władze, na scenie pojawią się z pewnością nowe postacie. Dla mnie jako samorządowca ważne jest nie to, kto personalnie rządzi, ale jak rozwija się miasto. Potrzebujemy stabilnego, ewolucyjnego przebiegu, jaki mieliśmy z grubsza w ostatnich dekadach. Aktywne działanie i odpowiadanie na bieżące potrzeby mieszkańców na poziomie lokalnym jest ważniejsze niż nazwisko i polityczny szyld.

– Gdzie będzie się toczyć kampania prezydencka, w internecie? Na portalach społecznych i aktywistów miejskich wydaje się, że kampania wyborcza trwa w najlepsze, już teraz widzimy ostrą przepychankę i falę hejtu, jaka tam się rozlewa. Czy będzie Pan w tym uczestniczył, czy raczej preferuje Pan tradycyjne sposoby prowadzenia dialogu społecznego?

Rafał Komarewicz: Jestem bardzo aktywnym samorządowcem i staram się pokazywać moją działalność w mediach społecznościowych - jestem obecny w zasadzie na wszystkich ważniejszych platformach i ta aktywność jest dla mnie ważna. Każdego dnia uczę się filtrować wartościowe, czasami także krytyczne komentarze i komunikaty od hejtu i politycznej „naparzanki”. Kampania w sieci jest dziś bardzo ważna, ale oczywiście najważniejsze są bezpośrednie relacje, i z pewnością w kampanii parlamentarnej kontynuować zamierzam serię spotkań i konsultacji z mieszkańcami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki