Zabiła męża nożem, bo nie chciał zjeść kanapki. Góralka z Czarnego Dunajca usłyszała wyrok

i

Autor: Mimzy/cc0/Pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Zabiła partnera nożem, bo nie chciał zjeść kanapki. Góralka z Czarnego Dunajca usłyszała wyrok

2021-10-08 12:58

Maria G., która w lipcu zeszłego roku przy pomocy noża zabiła swojego partnera Józefa L. została prawomocnie skazana przez sąd. Jak informuje Gazeta Krakowska, zabójczyni ma spędzić za kratami 10 lat. Szokujący jest powód, który sprawił, że kobieta straciła panowanie nad sobą i dźgnęła mężczyznę nożem.

Do tragedii w Czarnym Dunajcu doszło w lipcu 2020 roku. Wówczas 62-letnia Maria G. kilkukrotnie dźgnęła swojego partnera Józefa L. nożem, co doprowadziło do zgonu mężczyzny. Do sprzeczki między parą doszło wieczorem, natomiast kobieta dopiero nazajutrz zgłosiła zgon partnera. Jak podaje Gazeta Krakowska, między Marią G. a Józefem L. w przeszłości wielokrotnie dochodziło do awantur. Rok przed tragedią kobieta zaatakowała partnera nożem, lecz wtedy Józef L. odniósł obrażenia niezagrażające życiu i opuścił szpital na własną prośbę. Za ten incydent Maria G. została skazana przez sąd, ale w dalszym ciągu zachowywała się agresywnie. Miała się również odgrażać, że w końcu i tak zabije Józefa L. W feralnym dniu mężczyzna zażądał od partnerki, by zrobiła mu kanapkę, ale po chwili się rozmyślił i odmówił zjedzenia posiłku. To zachowanie tak rozsierdziło Marię G., że ponownie sięgnęła po nóż. Tym razem zadane przez nią ciosy okazały się śmiertelne.

PRZECZYTAJ: Szokujące sceny w Krakowie. Mężczyzna wisiał na balkonie, wcześniej wysłał pożegnalny sms

Kobieta w pierwszej instancji została skazana na karę 10 lat pozbawienia wolności. Karę w tej wysokości podtrzymał sąd drugiej instancji. Z relacji Gazety Krakowskiej wynika, że Maria G. wyraziła skruchę i twierdziła, że nie planowała zabić Józefa L., ale jedynie go "uspokoić". Bezpośrednio po ataku, leżący w łóżku mężczyzna miał nakazać Marii G., by zostawiła go w spokoju, dlatego nie udzieliła mu pomocy, tylko wyszła z domu, a potem położyła się spać. W tym czasie Józef L. wykrwawił się na śmierć. Jego zgon kobieta zauważyła dopiero nazajutrz, gdy Józef L. nie reagował na propozycję wspólnej wyprawy na grzyby. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie jest prawomocny. Strony mogą jeszcze złożyć od niego kasację do Sądu Najwyższego.

ZOBACZ: Kraków. Pasażerka na gapę złapana przez straż miejską. Jechała na dachu autobusu [ZDJĘCIA]

Sonda
Czy w Polsce powinna obowiązywać kara śmierci?
Pożar autokaru w Tomaszowie Lubelskim. Wstrząsające nagranie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki