Zakopane traci swój klimat? Górale oburzeni nową atrakcją w mieście

W jednym z najpopularniejszych miast turystycznych w Polsce atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Mieszkańcy Zakopanego mówią bowiem wprost o hałasie, braku szacunku i zmęczeniu sezonowym chaosem. Nowa atrakcja dla turystów, zamiast cieszyć – irytuje i dzieli lokalną społeczność. Górale nie kryją frustracji i apelują o zmiany.

Krupówki

i

Autor: Cybularny, Wikimedia Commons/ Creative Commons
Super Express Google News

Zakopane od lat uchodzi za jedną z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych destynacji turystycznych w Polsce. Malownicze położenie u stóp Tatr, bogata kultura góralska, regionalna kuchnia i wyjątkowy klimat sprawiają, że miasto przyciąga turystów o każdej porze roku. Dla wielu to miejsce magiczne, łączące tradycję z nowoczesnością i ciszę natury z tętniącym życiem Krupówkami.

Niestety coraz częściej słychać głosy niezadowolenia – nie ze strony turystów, ale samych mieszkańców. Wśród górali narasta frustracja, a Zakopane – zamiast być spokojną stolicą Tatr – staje się areną napięć i irytacji. W ostatnim czasie problemem okazują się być meleksy.

Górale oburzeni nową atrakcją w Zakopanem. Meleksy pod ostrzałem mieszkańców

Zakopane, niegdyś spokojna i klimatyczna stolica polskich Tatr, w ostatnich dniach zmaga się z kolejnym sezonowym problemem. Jak czytamy na portalu o2.pl, po ulicach miasta zaczęły kursować elektryczne meleksy i tzw. fasiągi – pojazdy przystosowane do przewozu turystów, które według mieszkańców poruszają się w sposób niezwykle inwazyjny. Szczególną irytację budzi głośna muzyka, którą słychać z daleka. Meleksy – choć ekologiczne – są zdaniem górali wyjątkowo uciążliwe dla lokalnej społeczności.

Ostatnimi dniami po Zakopanem zaczęły kursować non stop góra dół elektryczne meleksy oraz ta nowość tj. elektryczne fasiągi czy wozy, które robią to w sposób bardzo inwazyjny. Poruszają się ulicami dość szybko z włączoną bardzo głośną muzyką - pisze jeden z czytelników "Tygodnika Podhalańskiego", cytuje portal o2.pl.

Mieszkańcy Zakopanego mają dość

Oburzenie mieszkańców nie dotyczy jedynie hałasu. Jak podkreślają, elektryczne pojazdy psują atmosferę miejsca i są nastawione wyłącznie na zysk z turystyki. Padają ostre zarzuty pod adresem właścicieli meleksów – że nie liczą się ani z mieszkańcami, ani z wypoczywającymi w Zakopanem turystami.

Na czas przejazdu wypadałoby cały czas mieć pozamykane okna. Boże, co się dzieje z tym naszym miastem? To bardzo przykre. Ale jest to kolejna odsłona niszczenia tego miejsca, która powoduje, że miasto to staje się nieznośne do życia - pisał czytelnik "Tygodnika Podhalańskiego", cytuje portal o2.pl.

Mieszkańcy stolicy Tatr zwracają uwagę, że miasto powinno dbać o zrównoważony rozwój turystyki, który nie odbywa się kosztem komfortu lokalnej społeczności. Apelują do władz i właścicieli meleksów o refleksję i bardziej odpowiedzialne podejście do funkcjonowania usług przewozowych.

Sonda
Czy uważasz, że romskie kapele powinny na zawsze zniknąć z ulic Zakopanego?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki