Księża będą rozmawiać z rodzinami

Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini. "Nawet po śmierci nie mają spokoju"

2022-09-21 21:27

Cmentarz w Trzebini–Sierczy, na którym zapadła się ziemia niszcząc groby, nadal pozostaje zamknięty. Biegły ocenił, że zapadlisko może się pogłębiać, dlatego ekshumacji ciał ze zniszczonych nagrobków na razie nie będzie. - Jesteśmy wstrząśnięci tragedią – mówią mieszkańcy Trzebini. W czwartek (22.09) rozpoczną się indywidualne rozmowy z parafianami, których groby bliskich pochłonęła ziemia.

Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini 

Przypomnijmy, że to dramatu doszło we wtorek, 20 września, na cmentarzu parafialnym w Trzebini. Około godziny 7 rano zapadła się ziemia, tworząc lej, głęboki na 10 metrów, o średnicy 20 m. Pochłonął on 40 grobów, w których było pochowanych 61 osób

Nawet po śmierci nie mają spokoju – mówi nam Alicja Dyl (86 l.), mieszkanka osiedla Gaj w Trzebini. Na cmentarzu parafialnym od 30 lat spoczywa mąż kobiety. – Jego grób na szczęście ocalał, gdy dowiedziałam się, że jest zapadlisko od razu ubrałam się i poszłam zobaczyć czy grób męża ocalał. W miejscu gdzie jest ten lej są nowe groby. Ale my wciąż żyjemy w strachu, bo przecież to zapadlisko może się pogłębiać, zwłaszcza przy takiej pogodzie – dodaje.

Mieszkańcy, których groby bliskich pochłonęła ziemia nie dostali jeszcze oficjalnego potwierdzenia. – Przeglądałam zdjęcia satelitarne i wiem, że grób mojego taty został zniszczony. Teren jest odgrodzony metalowym płotem, a cmentarz zamknięty. Nie wiem co będzie dalej. To bardzo smutne, zwłaszcza, że zbliża się Wszystkich Świętych – mówi Paulina Tutka (37 l.). 

Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini - Sierczy: cmentarz pozostaje zamknięty do odwołania, mieszkańcy są wstrząśnięci.

W czwartek rozmowy z parafianami

Biegły nie wyraził zgody na przeprowadzenie ekshumacji na cmentarzu w Trzebini, gdzie powstało olbrzymie zapadlisko. Powodem decyzji jest obawa o bezpieczeństwo osób, które miałyby tam pracować.

Tymczasem duchowni obiecują, że już w czwartek (22 września) podczas indywidualnych rozmów, będą informować parafian o zniszczonych grobach. – Duchem jesteśmy z rodzinami, które po raz drugi utraciły swoich bliskich. Zrobimy wszystko, by przywrócić godne miejsca pochówku. Teren cmentarza pozostaje w niebezpieczeństwie, dlatego przez najbliższy czas, kiedy będą dokonywane ekspertyzy, będzie zamknięty. Prosimy, by modlić się za zmarłych w kościele i w domu. Wszystkie rodziny, które zostały poszkodowane, zostaną podczas indywidualnej rozmowy z księdzem proboszczem poinformowane o tym, w jakiej są sytuacji. Rozmowy rozpoczniemy w czwartek. Zapewniam, że ciała nie zostaną zbezczeszczone – mówi ks. Łukasz Michalczewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki