Żart na Halloween skończył się w sądzie. 15 uczniów w poważnych tarapatach

2025-11-06 13:56

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w jednej ze szkół w Miechowie. Grupa piętnastu uczniów w wieku od 11 do 13 lat, postanowiła w nietypowy sposób uczcić Halloween. Zamiast tradycyjnego „cukierek albo psikus”, młodzież wtargnęła do budynku szkoły, urządzając sobie wieczorną „imprezę”. Jak informuje małopolska policja, uczniowie błaznowali na korytarzach i w salach lekcyjnych, a do środka wnieśli nawet... znak drogowy.

Żart na Halloween skończył się w sądzie. 15 uczniów z Miechowa w poważnych tarapatach

i

Autor: Call Me Fred, policja/ Unsplash.com
  • Grupa 15 nieletnich (w wieku 11-13 lat) wieczorem 31 października wtargnęła do jednej ze szkół w Miechowie. Zdarzenie miało być halloweenowym żartem.
  • Uczniowie weszli do budynku ze znakiem drogowym, a następnie chodzili po szkolnych korytarzach i klasach.
  • Za naruszenie miru domowego młodzież odpowie przed sądem rodzinnym w Miechowie.

Za halloweenowy żart staną przed sądem. Uczniowie w poważnych tarapatach

Halloweenowe igraszki z poważnymi konsekwencjami. Jak wynika z komunikatu Komendy Powiatowej Policji w Miechowie, 3 listopada oficer dyżurny przyjął zgłoszenie dotyczące incydentu, który miał miejsce ostatniego dnia października. To właśnie wtedy, w halloweenowy wieczór, grupa piętnastu uczniów bezprawnie weszła na teren jednej z miechowskich placówek oświatowych. Młodzież, przekonana o własnej bezkarności, nie zdawała sobie sprawy, że ich wybryk będzie miał poważne następstwa prawne.

Z relacji policji wynika, że nieletni potraktowali całe zajście jako formę halloweenowego żartu. Nie ograniczyli się jednak do samego wejścia do pustego budynku. Według ustaleń funkcjonariuszy, młodzież miała „błaznować, chodząc po szkolnych korytarzach oraz klasach lekcyjnych”. Na tym jednak nie koniec. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, uczniowie wnieśli ze sobą do szkoły znak drogowy. Ich wieczorna przygoda została jednak zarejestrowana, a materiał dowodowy trafił w ręce policji. Teraz uczniowie za niecodzienny wybryk odpowiedzą przed Sądem Rejonowym w Miechowie – w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich.

Naruszenie miru domowego to przestępstwo. Co grozi nieletnim za wtargnięcie do szkoły?

Chociaż młodym ludziom ich zachowanie mogło wydawać się jedynie zabawą, w świetle prawa jest ono traktowane bardzo poważnie. Wtargnięcie na cudzy, ogrodzony teren lub do budynku bez zgody właściciela lub zarządcy jest kwalifikowane jako naruszenie miru domowego. W przypadku osób dorosłych grozi za nie grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Sprawcy tego incydentu są jednak nieletni, dlatego ich sprawą nie zajmie się sąd karny, a wydział rodzinny i nieletnich.

Nie oznacza to jednak, że unikną konsekwencji. Sąd, po zbadaniu okoliczności sprawy oraz sytuacji rodzinnej każdego z uczestników, może zastosować szereg środków wychowawczych. W grę wchodzi między innymi upomnienie, zobowiązanie do określonego postępowania, jak na przykład naprawienie wyrządzonej szkody, a w poważniejszych przypadkach nawet ustanowienie nadzoru kuratora sądowego. Ten halloweenowy „psikus” może więc okazać się dla piętnastu uczniów i ich rodziców bardzo gorzką lekcją.

Super Express Google News
Bez powodu uderzył w twarz 31-latka. Policja opublikowała wideo i rysopis

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki