- We wtorek, 16 grudnia, po godzinie 16:30, służby interweniowały w Tenczynie po zgłoszeniu o podłożeniu bomby w kościele. Alarm okazał się fałszywy.
- Policjanci z Myślenic szybko ustalili i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 18-letni mieszkaniec gminy Lubień, który przyznał się do wywołania alarmu.
- Za popełnione przestępstwo młodemu mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
18-latek wywołał fałszywy alarm bombowy. Ładunek miał zostać podłożony w kościele
We wtorek, 16 grudnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach odebrał zgłoszenie z numeru alarmowego 112. Głos w słuchawce należał do mężczyzny, który rzucił krótką informację: „W kościele w Tenczynie podłożyłem bombę”. Po tych słowach natychmiast się rozłączył, nie podając żadnych szczegółów.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Na miejsce niezwłocznie skierowano siły policyjne, a także zastępy Państwowej Straży Pożarnej i druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak informuje małopolska policja, teren wokół kościoła został błyskawicznie zabezpieczony, a funkcjonariusze wyznaczyli strefę bezpieczną, ewakuując z niej wszystkie postronne osoby. Do akcji wkroczył policyjny pirotechnik, którego zadaniem było dokładne sprawdzenie świątyni. Funkcjonariusze metodycznie przeszukiwali każdy zakamarek budynku i przyległego terenu, jednak nie znaleziono żadnego ładunku wybuchowego ani innego niebezpiecznego przedmiotu. Po kilkudziesięciu minutach napięcia można było odetchnąć z ulgą – alarm okazał się fałszywy.
18-letni autor głupiego żartu szybko pożałował swojej decyzji
Podczas gdy jedna grupa funkcjonariuszy sprawdzała teren kościoła w Tenczynie, druga prowadziła intensywne działania operacyjne, by namierzyć autora bezmyślnego telefonu. Policjanci bardzo szybko ustalili, że za fałszywym alarmem stoi 18-letni mieszkaniec sąsiedniej gminy Lubień. Gdy funkcjonariusze zapukali do jego drzwi, młody mężczyzna początkowo wszystkiemu zaprzeczał. Jednak przyparty do muru dowodami, ostatecznie przyznał się do wykonania połączenia.
Zatrzymanie nastąpiło tuż po godzinie 18:00, a więc niecałe dwie godziny po zgłoszeniu. 18-latek trafił prosto do policyjnego aresztu. Wkrótce usłyszy zarzut z artykułu 224a Kodeksu karnego, który dotyczy tworzenia fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Policja przypomina, że tego typu żarty są traktowane z najwyższą powagą. Angażują one ogromne siły i środki, które w tym samym czasie mogłyby być potrzebne do ratowania życia w innym miejscu. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego sprawcy grozi bardzo surowa kara – nawet do 8 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie nieodpowiedzialnego 18-latka zadecyduje teraz prokurator i sąd.