Adwokat doprowadził do śmiertelnego wypadku, teraz szokuje

i

Autor: Policja

Co nowego ws. tragedii pod Barczewem? Prawnik mówił o "trumnie na kółkach"

2021-12-30 14:17

Śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym uczestniczył łódzki adwokat Paweł K. trwa już 3 miesiące. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów. - Czekamy na część opinii biegłych - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. W wypadku niedaleko Barczewa śmierć poniosły dwie kobiety.

Przypomnijmy, że pod koniec września na lokalnej drodze Jeziorany - Barczewo na Warmii doszło do tragicznego wypadku drogowego, w którym zginęły dwie kobiety. Ich auto zderzyło się z samochodem, którym kierował łódzki adwokat Paweł K. Dzień po zdarzeniu zamieścił w internecie film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Dodał też, że niektórzy są zadowoleni, bo "kupili sobie auto za 3 tys. zł". - A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne? - mówił na nagraniu mecenas. Wypowiedzi adwokata oburzyły wówczas opinię publiczną do tego stopnia, że Izba Adwokacka w Łodzi wszczęła wobec Pawła K. postępowanie dyscyplinarne.

Dwie kobiety zginęły w wypadku. Adwokat wywołał burzę słowami o "trumnie na kółkach". Zobacz zdjęcia

Niedługo później Paweł K. wydał oświadczenie za pośrednictwem mediów społecznościowych, w którym przeprosił za "użycie niewłaściwych słów". - Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji - zapewnił prawnik.

Śledztwo w sprawie tego wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która przejęła je w październiku od prokuratura rejonowej. Mówi Krzysztof Stodolny, rzecznik olsztyńskiej prokuratury:

Nie informujemy o ruchach w tej sprawie. Są prowadzone czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności. Jeżeli ten cały materiał zostanie zgromadzony, będzie zamieszczony komunikat.

Stodolny potwierdził jedynie, że śledztwo nadal toczy się "w sprawie", co znaczy, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. - Czekamy w dalszym ciągu na część opinii biegłych - dodał rzecznik. Stodolny pytany o ustalenia dotyczące przebiegu i okoliczności wypadku, stwierdził jedynie, że nie udziela w tym zakresie żadnych nowych informacji.

Do tragicznego wypadku pod Barczewem doszło w dniu, w którym adwokat wracał z wesela znanej influencerki. Prowadzony przez niego mercedes zderzył się z audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, podróżujące audi. W pierwszych dniach po tym wypadku śledczy przekazywali, że nie było bezpośrednich świadków, a kierowca mercedesa podał, że nie pamięta przebiegu zdarzenia.

- Na razie najbardziej prawdopodobną wersją zdarzeń jest ta, że kierujący mercedesem zjechał na przeciwny pas jezdni i zderzył się z prawidłowo jadącym audi - mówił wówczas PAP prokurator rejonowy prokuratury Olsztyn-Północ Arkadiusz Szulc.

Prokuratura informowała wtedy, że Paweł K. w czasie wypadku był trzeźwy. Pobrano mu krew, by zbadać, czy w czasie zdarzenia nie był pod wpływem narkotyków lub dopalaczy. Jak podali reporterzy w publikacji na stronie - emitowanego pod koniec października - programu "Uwaga! TVN", "okazało się też, że we krwi pobranej prawnikowi - trzy godziny po wypadku - biegli wykryli śladowe ilości kokainy, które ich zdaniem nie miały jednak wpływu na zdolności psychomotoryczne kierowcy".

Sonda
Czy na polskich drogach czujesz się bezpiecznie?
Jasnowidz Krzysztof Jackowski mówi o kandydatkach na urząd prezydenta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki