Serwal Sasza wrócił do domu! Tygodniowa przygoda afrykańskiego kota
30 lipca podczas karmienia, właścicielom uciekł z woliery serwal - kot afrykański. Do zdarzenia doszło we wsi Bartąg pod Olsztynem (woj. warmińsko-mazurskie), przy ul. Granicznej. Serwal o imieniu Sasza był zarejestrowany, miał chipa. Mierzące ok. 65 cm w kłębie zwierzę, ważące 25 kg, ruszyło przed siebie. Według właścicielki zaginiony serwal był zgłoszony do starostwa powiatowego w Olsztynie.
- Poszukiwane zwierzę ma długie łapy, krótki ogon i duże uszy. Według właścicieli, Sasza jest płochliwy i nieufny, szczególnie dla nieznajomych. Serwal potrafi skoczyć nawet na wysokość trzech metrów. Być może szybko poruszające się zwierzę opuściło już okolice Bartąga – informowaliśmy niedługo po zniknięciu serwala.
Ogłoszenie o zaginionym zwierzęciu trafiło do mediów społecznościowych, powiadomiono również straż miejską. Opiekunka Saszy prosiła, aby na widok zwierzęcia nie łapać go, lecz zawiadomić służby.
W poniedziałek (11 sierpnia) w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o odnalezieniu Saszy. Okazało się, że po ponad tygodniu samotnej wędrówki zwierzę samo wróciło domu. Na trzymanie serwali w domu nie potrzeba zezwoleń, ale zwierzę trzeba zarejestrować w samorządowej bazie.