Szop Edward

i

Autor: Szop Edward

"Edward został skatowany!" Jak zginął uwielbiany zwierzak?

2019-11-27 10:05

Wracamy do sprawy śmierci szopa Edwarda, który swego czasu stał się zwierzęcym celebrytą. Ssak zakończył swój żywot w czerwcu tego roku. Właścicielka złożyła w tej sprawie zawiadomienie do olsztyńskiej prokuratury, ale ta umorzyła sprawę z braku dowodów na to, że do śmierci Edwarda przyczyniły się osoby trzecie. Pani Monika nie zgadza się z tą decyzją.

Kim był szop Edward?

Szop Edward stał się ulubieńcem mieszkańców Olsztyna. Pani Monika odwiedzała z nim przedszkola i szkoły. Brali udział w akcjach ekologicznych i pokazywali, jak ważna jest troska o środowisko naturalne. 8 czerwca doszło jednak do feralnego wydarzenia. Szop wymknął się niepostrzeżenie z domu opiekunki, a na drodze swojej wędrówki natrafił na turystów. Zadzwonili oni pod numer alarmowy 112. Służby zignorowały obawy zgłaszających i nie przejęły uciekiniera.

Śmierć Edwarda: uduszenie czy skatowanie?

Dopiero lekarze weterynarii z Ambulansu Wyjazdowego dla Zwierząt, działającego przy Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, zajęli się sprawą. Najgorsze było w tym wszystkim to, że zwierzę już nie żyło.

Właścicielka zgłosiła sprawę do prokuratury i zleciła sekcję zwłok. Badanie wykazało, że szop ma liczne obrażenia, w tym przekrwienia nerek, mózgu, wątroby i oczu. To właśnie te obrażenia były główną przyczyną śmierci.

Przyzwolenie na znęcanie się nad zwierzętami?

Opiekunka liczyła, że turyści poniosą sprawiedliwość za swój czyn, ale prokuratorzy nie ustalili winnych. Sprawa została jednak umorzona przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie wobec braku danych co do faktu, że doszło do znęcania się nad zwierzęciem lub że osoby trzecie przyczyniły się do jego śmierci.

Opiekunka Edwarda nie zgadza się z rozstrzygnięciem prokuratury. – Edward miał obrażenia, które ewidentnie wskazują, że został skatowany – mówi Monika Bem, która zorganizowała konferencję prasową pod prokuraturą w Olsztynie. – Chodzi nie tyle o ukaranie winnych, ale o pokazanie, jak traktowane są zwierzaki. Prokuratura daje ciche przyzwolenie, że można tak traktować zwierzęta. Ja się z tym nie zgadzam i nie jestem w tym sama.

Na postanowienie o umorzeniu pani Monika złożyła zażalenie. Dodatkowo jako strona postępowania włączyła się do niego fundacja Viva, z którą pani Monika także współpracuje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki