Mecenas przed sądem

Jego słowa o "trumnie na kółkach" zszokowały. Mecenas Paweł K. przyszedł do sądu z ochroną

2023-02-27 12:35

Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie rozpoczął się proces Pawła K. Łódzki adwokat oskarżony jest o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Sprawa stała się głośna, gdy mecenas powiedział, że ofiary jechały "trumną na kołach". W poniedziałek (27 lutego) mecenas odpowiadał na pytania sądu.

Początek procesu Pawła K. Adwokat przyszedł do sądu z ochroną

Sąd w Olsztynie próbował rozpocząć sprawę mecenasa Pawła K. w połowie lutego, ale stało się to niemożliwe z powodu śmierci najbliższej osoby oskarżonego. Adwokat Paweł K. stawił się w sądzie w poniedziałek (27 lutego). Towarzyszyło mu dwóch młodych mężczyzn, którzy ochraniali oskarżonego. Dziennikarze chcieli na korytarzu zadać pytania oskarżonemu. Młodzi mężczyźni nie pozwolili zbliżyć się do adwokata, mówiąc, że dziennikarze "naruszają przestrzeń osobistą."

Sąd na wstępie poinformował, że oddalił wnioski, jakie złożył obrońca oskarżonego. Pierwszy dotyczył wyłączenia jawności rozprawy. Drugi rozważenia, aby sprawę rozpatrywał sąd w poszerzonym składzie trzech sędziów. Sąd wskazał, że mimo iż sprawa należy do skomplikowanych, to nie odbiega od innych spraw rozpoznawanych przez jednoosobowy skład sądu rejonowego.

Następnie prokurator odczytał akt oskarżenia. Adwokat Paweł K. z Łodzi jest oskarżony o to, że 26 września 2021 roku na lokalnej drodze na trasie Barczewo – Jeziorany spowodował wypadek drogowy. Wracający z wesela influencerki mecenas kierował mercedesem. W aucie była też jego rodzina. Według aktu oskarżenia w pewnym momencie adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. Dwie podróżujące tym samochodem kobiety - matki młodego małżeństwa - zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Paweł K. nie przyznaje się do winy. Adwokat mówi, że jechał 70 km/h

Oskarżony Paweł K. powiedział przed sądem, że nie przyznaje się do winy. Poinformował sąd, że nie będzie składał wyjaśnień, odpowie tylko na pytania sądu i swego obrońcy. Mecenas Paweł K. mówił, że podróżował z żoną i 4-letnim synem. Wskazywał, że jechał do Jezioran po swoje rzeczy, których zapomniał zabrać, m.in. dokumenty. Podkreślił, że podróż była spokojna i nie było sytuacji, która mogłaby go rozproszyć. Podkreślił, że panowały tego dnia idealne warunki jazdy. Wskazał, że nie jest w stanie odpowiedzieć, czy widział auto, którym podróżowały dwie kobiety. Mówił, że nie pamięta, by auto, którym kierował, zjechało na przeciwległy pas drogi. Wskazał, że jechał z prędkością 70 km/h.

Pytany przez sąd, czy jego sytuacja po wypadku zmieniła się, powiedział, że wykonuje dalej zawód adwokata, ale ma mniej pracy. Wskazał, że nie kontaktował się od czasu wypadku z rodzinami ofiar. Do sądu nie przyjechała żona oskarżonego, która jest świadkiem w sprawie.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych przedłożył sądowi wydruki smsów, które wymieniały między sobą w czasie jazdy przed wypadkiem żona oskarżonego oraz influencerka (z wesela, których wracało małżeństwo adwokatów - PAP). Zdaniem pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych treść smsów przeczy, by atmosfera w aucie i sama podróż była spokojna, na co wskazywał przed sądem oskarżony. Pełnomocnik wnioskował, aby na świadka wezwać influencerkę. Sąd podkreślił, że rozpatrzy wniosek w późniejszym terminie. Sąd przypomniał, że kolejne terminy procesu są wyznaczone na 10 maja i 7 czerwca.

Sonda
Jak oceniasz działania sądów w Polsce
P.PATKOWSKI: ROSYJSKA GOSPODARKA PADNIE ZA DWA LATA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki