Linie wysokiego napięcia zagrożeniem na jeziorach. Żeglarze chcą zmian

2024-06-05 17:23

Linie wysokiego i średniego napięcia zagrażają żeglarzom na mazurskich jeziorach. Praktycznie nie ma sezonu letniego, aby nie słychać było o porażeniu prądem przepływającego żaglówką żeglarza. Wodniacy zastanawiają się, ile jeszcze musi zginąć ludzi, żeby ktoś poszedł po rozum do głowy. Nasz reporter poprosił PGE o komentarz w tej sprawie.

Ogromne zagrożenie na jeziorach. Dramatyczny apel ratowników

i

Autor: PSP/reprodukcja Tomasz Nowociński/SUPER EXPRESS Ogromne zagrożenie na jeziorach. Dramatyczny apel ratowników

Tragedia na Mazurach. Żeglarze żądają zmian

Od kilku tygodni na mazurskich jeziorach trwa żeglarski sezon. Pod koniec maja na jeziorze Śniardwy doszło do tragedii. 67-letni Andrzej R., wieloletni żeglarz, wpadł w linie wysokiego napięcia masztem swojej łodzi, podczas manewru wychodzenia z portu. Najprawdopodobniej oślepiające słońce i błąd sternika zepchnął łódź w linie wysokiego napięcia. Mężczyzna zginął na miejscu, a jego wnuk i żona trafili w bardzo poważnym stanie do szpitala.

Wodniacy chcą zmian. - Apeluję, zmodernizujcie te linie, bo stanowią ogromne zagrożenie. Łodzie mają wyższe maszty i coraz więcej ludzi żegluje - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Kossakowski. To on ratował 67-letniego żeglarza. Ryzykował własne życie. - Od ponad 20 lat jestem wodniakiem i te linie wysokiego napięcia są ogromnym zagrożeniem dla żeglarzy. Łodzie mają coraz wyższe maszty, więcej wodniaków pływa i do nieszczęścia będzie dochodziło częściej - opowiada pan Andrzej.

Walka o zmiany na mazurskich jeziorach trwa od dawna. - Były podejmowane próby, tu u nas, w Niedźwiedzim Rogu o przeniesienie linii w inne miejsce. Niestety, zakład energetyczny przyjechał i zawiesił tylko pomarańczowe piłki, żeby lepiej było widać druty. Miało to wystarczyć. Nie wystarczyło, bo kilka lat temu był podobny wypadek, teraz ten i zginął nasz znajomy żeglarz. Przykre to dla nas wszystkich - mówi zrezygnowany pan Andrzej. W poniższej galerii zdjęcia z niedawnej tragedii na jeziorze Śniardwy.

Biuro ds. dystrybucji PGE odpowiedziało na pytanie naszego reportera ws. modernizacji lub likwidacji sieci na mazurskich jeziorach. - PGE Dystrybucja od lat podejmuje działania w miejscach krzyżowania się szlaków żeglownych z siecią elektroenergetyczną, które mają na celu minimalizację potencjalnych ryzyk zetknięcia się masztu z napowietrzną linią energetyczną. Od lat 90. zawieszano na przewodach kule ostrzegawcze. Tego typu kule poprawiają widoczność linii zarówno dla żeglarzy, jak i ptactwa wodnego. Spółka oznakowała też skrzyżowania szlaków żeglownych z siecią elektroenergetyczną zgodnie z ustawą z dnia 21 grudnia 2000 r. o żegludze śródlądowej (DZ. U. 2020 poz. 1863), a każdego roku przed otwarciem sezonu żeglugowego dokonuje sprawdzenia i poprawy oznakowania (uzupełnianie oznakowania – np. w razie jego kradzieży, czy sprawdzenie poprawności i widoczności oznakowania) - czytamy w treści wiadomości nadesłanej do redakcji.

PGE dodaje również, że w latach 2022-2023 "na głównym Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich wymieniono wszystkie znaki. Nowe znaki są większe (1m x 1m) oraz pokryte folią odblaskową III generacji, a tym samym spełniają wymagania do żeglugi w porze nocnej. Spółka planuje dalsze przebudowy na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, chociażby w miejscach krzyżowania linii SN z rzeką Wiartelnica w miejscowości Wiartel i Jaśkowo, czy też skrzyżowanie linii z rzeką Wilkus w miejscowości Szczechy Małe.

Ponadto w ubiegłych latach, w celu poprawy bezpieczeństwa podczas wypoczynku nad jeziorami, PGE Dystrybucja prowadziła kampanię informacyjną wśród żeglarzy i turystów wypoczywających na terenie północno-wschodniej Polski. W ramach kampanii wykonano wyraźne oznaczenie skrzyżowań dróg żeglownych z liniami energetycznymi oraz udostępniono mapy najważniejszych szlaków wraz z potencjalnymi zagrożeniami. Przygotowane mapy to istotna informacja dla sterników, aby mogli zawczasu przygotować się do złożenia masztu - bez narażania siebie i załogi na ewentualne ryzyko porażenia prądem.

Obajtek nigdzie się NIE SCHOWA! Kierwiński: "Tym zajmą się SŁUŻBY"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki