Rybak

i

Autor: Pixabay Od kilku dni do mazurskich jezior rybacy wypuszczają centymetrowe szczupaki, na raz około 100 tysięcy sztuk.

Na mazurskich jeziorach nie ma ryb?! Rybacy wypuszczają szczupaki

Od kilku dni do mazurskich jezior rybacy wypuszczają centymetrowe szczupaki, na raz około 100 tysięcy sztuk. Po tym, gdy zakończą zarybianie jezior szczupakami, przyjdzie kolej na węgorze, liny i karasie. W ostatnich dniach rybacy wypuścili malutkie szczupaki do jezior Inulec, Głębokie, Jorzec, Zelwążek, Płociczno, Orło i Ołów. W kolejnych tygodniach odwiedzą jezioro Mikołajskie, Tałty i Bełdany.

- Nie jest prawdą, że w mazurskich jeziorach nie ma ryb. Są - powiedział PAP Radosław Lewandowski, ichtiolog z Gospodarstwa Rybackiego w Mikołajkach, który jeszcze przez dwa najbliższe tygodnie będzie ze swoją ekipą wpuszczał do jezior maleńkie szczupaki. Ich długość to zaledwie 1 do 1,2 cm. Ze względu na swoje stadium rozwojowe takie szczupaki określa się mianem "wylęgu żerującego". Oznacza to, że jeszcze przez chwilę ryby będą żywiły się planktonem, ale za parę dni zaczną już żerować.

- Samo zarybianie polega na tym, że wsiadamy na tradycyjną łódkę wiosłową i płyniemy wzdłuż trzcin. Co kilkanaście - kilkadziesiąt metrów wypuszczamy do wody po kilka sztuk narybku. Dlatego zarybianie trwa bardzo długo, jest żmudne - powiedział PAP Lewandowski.

Ichtiolog wypuszcza narybek po kilka sztuk wzdłuż trzcin po to, aby ryby miały optymalne warunki do rozwoju i by wzrosły ich szanse na przeżycie. Do mazurskich jezior w okolicach Mikołajek trafi tej wiosny 1,5 mln małych szczupaków. W jednym litrze mieści się 40 tys. sztuk rybek.

Wpuszczane do wody małe szczupaki zostały wyhodowane przez Lewandowskiego w sztucznych warunkach. - Sami odłowiliśmy tarlaki, pozyskaliśmy ikrę i mlecz, i je wyhodowaliśmy, a dorosłe ryby - tarlaki, wypuściliśmy do wody - powiedział Lewandowski.

Dodał, że szczupaki w naturze rozmnażają się w trzcinach, tam, gdzie jest ciepła, płytka woda i porośnięte roślinnością dno. - Takich miejsc na Mazurach na niektórych jeziorach nie ma. Wszędzie są pomosty, tarliska są zniszczone. W takich warunkach złożona w mule ikra nie ma szans na rozwój, obumiera niemal w 100 procentach - powiedział PAP ichtiolog.

Po zarybieniu jezior szczupakami ichtiolodzy wypuszczą narybek sandacza, na końcu przyjdzie pora na węgorze. Od jesieni w mazurskich wodach rośnie już narybek sielawy.

Gospodarstwo Rybackie w Mikołajkach rocznie odławia 25 ton ryb z mazurskich jezior. Prawo zobowiązuje rybaków do wpuszczenia do jezior minimum 15 proc. wartości odłowów.

W rozmowie z PAP Lewandowski przyznał, że mazurskie jeziora są poddane ogromnej presji wędkarskiej. - Rocznie wędkarze odławiają setki ton ryb. Ale to i tak nic w porównaniu z tym, ile ryb zjadają kormorany - powiedział ichtiolog i dodał, że dorosły kormoran średnio zjada 0,4 kg ryb dziennie. Jak wychowuje potomstwo ilość pokarmu wzrasta do 0,8 kg dziennie. Według szacunków mazurskie kormorany przez 220 dni w roku zjadają 125 ton ryb.

Sonda
Gdyby kózka nie skakała...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki