Koronawirus

i

Autor: SHUTTERSTOCK Koronawirus. Ile jest dzisiaj zakażeń? Raport z Wielkopolski [10.01.22]

Rekord zgonów w Polsce. Gorzej było tylko podczas II wojny światowej

2021-12-28 9:51

W Polsce sprawdza się czarny scenariusz. Od dłuższego czasu wskazywali na to eksperci analizujący zgony w trakcie pandemii COVID-19. Wiele wskazuje na to, że gdy za kilka dni Rejestr Stanu Cywilnego zaktualizuje dane, poznamy zatrważające statystyki o zgonach. W 2021 roku zmarło pół miliona Polaków. Gorzej było tylko podczas II wojny światowej.

Dane Rejestru Stany Cywilnego wskazują, że w Polsce przekroczona została granica pół miliona zgonów rocznie. Chodzi oczywiście o wszystkie zgony, jednak należy pamiętać, że wiele ludzkich istnień w naszym kraju pochłonęła pandemia COVID-19. Dziennikarze Wirtualnej Polski sprawdzili, że do 19 grudnia urzędy odnotowały 491,9 tys. zgonów. Z tej bazy danych wynika, że po szczycie czwartej fali w Polsce umierało 1849-1950 osób dziennie, z czego kilkaset w związku z pandemią koronawirusa. Gdyby taki wzrost zgonów utrzymał się, oznacza to, że w Boże Narodzenie przekroczona została liczba pół miliona zgonów w 2021 roku. Urząd Stanu Cywilnego zaktualizuje rejestr we wtorek, 28 grudnia.

Co konkretnie mówią liczby na temat zgonów wynikający z pandemii COVID-19? Koronawirus zabrał w ciągu roku 67 tysięcy ofiar. Następne 40 tysięcy to tzw. zgony nadmiarowe, czyli ofiary kryzysu epidemicznego w służbie zdrowia, który występuje niemal od początku pandemii. Statystyki są zatrważające. Takiej śmiertelności w Polsce nie było od czasów zakończenia II wojny światowej. W latach 2015-2019, czyli tuż przed epidemią COVID-19 w Polsce umierało 394-409 tys. osób rocznie.

Zwiększona śmiertelność w Polsce nawet po pandemii?

Eksperci jednak twierdzą, że już przed pandemią, "stan zdrowotności społeczeństwa nie był dobry". - Odstawaliśmy od średnich wskaźników dotyczących liczby chorób przewlekłych w populacji. W trakcie trzeciej i czwartej fali odnotowano wysoką śmiertelność. Borykaliśmy się także z problemem zgonów nadmiarowych, osób, które zmarły w wyniku COVID-19, ale nie zostało to zarejestrowane - wymienia cytowany przez WP prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Prof. Fal dodaje, że podczas pandemii występuje także tzw. "dług zdrowotny". Służba zdrowia niemal w całości skupiona jest na walce z koronawirusem. Jak mówi Fal, z tego powodu "nie udało się jednocześnie zapewnić ochrony pacjentom chorującym na nowotwory, choroby krążenia, cukrzycę itd". - Za to również zapłaciliśmy tragiczną cenę i w kolejnych latach dług zdrowotny również będzie przekładać się na zwiększoną śmiertelność - uważa prezes Fal i sugeruje, że pandemia COVID-19 powinna wymusić analizę, jakim dziedzinom służby zdrowia należałoby dostarczyć więcej środków.

We wtorek (28 grudnia) wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że w ciągu ostatniej doby odnotowano 9843 nowe zakażenia koronawirusem. 549 osób z COVID-19 zmarło.

Sonda
COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo. Czy to skłoniło Cię do zaszczepienia się?
Express Biedrzyckiej - Wojciech Maksymowicz: Ludzie będą umierać ponad normę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki