- ASF ponownie atakuje w woj. warmińsko-mazurskim, pojawiając się w powiatach, gdzie wcześniej go nie odnotowywano.
- Zakażone dziki znaleziono m.in. w powiatach giżyckim i mrągowskim, co świadczy o migracji wirusa.
- Jakie są konsekwencje powrotu ASF dla hodowców świń i jak można powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby?
W ostatnich tygodniach służby weterynaryjne z regionu zanotowały kilka kolejnych ognisk AFS u dzików. - Martwe zwierzęta znajdowano m.in. w polach, na których rosła kukurydza, którą rolnicy dopiero teraz koszą z powodu warunków pogodowych - powiedziała w rozmowie z PAP lek. wet. Dorota Daniluk, zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.
Daniluk dodała, że brak liści w ściółce leśnej przyczynił się również do odnalezienia truchła dzika. W sumie w 2025 r. odnotowano w w woj. warmińsko-mazurskim 149 ognisk ASF.
Najbardziej martwi nas to, że odnajdowane są dziki z ASF w powiatach, w których od dłuższego czasu tej choroby nie było. Mam tu na myśli powiaty giżycki i mrągowski, gdzie w tym roku nie notowaliśmy ASF, a jednak się ono pojawiło. To znak, że dziki migrują, przenosząc chorobę, i to wymaga zdecydowanej postawy myśliwych. Nie ma innego sposobu na walkę z ASF jak odstrzał dzików.
- powiedziała Daniluk.
Najwięcej przypadków ASF w woj. warmińsko-mazurskim stwierdzono w okolicach Elbląga. W woj. warmińsko-mazurskim choroba ASF u dzików występuje od jesieni 2017 roku, a w Polsce pierwsze ogniska pojawiły się w 2014 roku.
ASF (afrykański pomór świń) to choroba zakaźna, która atakuje wyłącznie dziki i świnie. Wirus ASF jest bardzo niebezpieczny, bo z naturalnego środowiska może się przedostać do hodowli świń. Jeśli tak się stanie, wówczas cała hodowla zwierząt musi zostać wybita. W przeszłości w regionie zdarzało się, że z powodu ASF wybijano hodowle świń liczące nawet 10 tysięcy sztuk. To powodowało ogromne straty materialne dla hodowców. - Hodowcy świń cały czas muszą przestrzegać reżimu sanitarnego - podkreśliła dr Daniluk.