Strażacy uratowali jałówkę w Komorowie. Zwierzę było uwięzione w zbiorniku
W piątkowy wieczór (28 listopada) spokój we wsi Komorowo w powiecie ostródzkim przerwał nagły alarm. Dokładnie o godz. 18:33 strażacy z OSP Łukta i JRG Morąg otrzymali dramatyczne zgłoszenie. W jednym z gospodarstw jałówka wpadła do zbiornika retencyjnego. Zwierzę było bezradne. Uwięzione w lodowatej wodzie nie miało szans wydostać się samo. Na miejsce ruszyły dwa zastępy: ochotnicy z Łukty i profesjonaliści z Morąga. Czas płynął nieubłaganie - każda decydowała o życiu zwierzęcia.
Akcja ratunkowa w Komorowie. Jałówka przeżyła lodową kąpiel
Strażacy działali ostrożnie, bo wyciąganie sporej już krówki z wody nocą to nie lada wyzwanie. Po zmierzchu, w zimnym powietrzu, przy wymagającym manewrze — przywiązali pasy i ostrożnie, krok po kroku wyciągali zwierzę. Udało się. Jałówka, choć wystraszona i przemoczona, znalazła się z powrotem na suchej powierzchni. Drżąca, ale żywa, odzyskała spokój w ramionach właściciela.
To kolejny dowód na to, że lokalna straż to nie tylko gaszenie pożarów, ale także ratunek w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach. Mieszkańcy Komorowa z niedowierzaniem patrzyli, jak ratownicy z OSP Łukta i JRG Morąg — mimo chłodu, błota i niepewnego gruntu — uratowali zwierzę, które kilka chwil wcześniej było skazane na pewną śmierć.