- Do wypadku doszło we wtorek, 7 października, około godz. 20 na trasie Pogorzel – Wielka Rakowo Małe.
- 18-letni kierowca BMW z gminy Ełk z nieznanych przyczyn uderzył w drzewo.
- Chłopak jechał sam, zginął na miejscu.
- Policja i prokurator wyjaśniają przyczyny tragedii.
- Zespół Szkół nr 1 w Białej Piskiej pożegnał Jakuba we wzruszającym wpisie na Facebooku.
- „Był młodym, serdecznym i pełnym pasji człowiekiem” – napisała szkoła.
We wtorek (7 października) w powiecie piskim doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 18-letni kierowca osobowego BMW. Do tragedii doszło około godziny 20 na trasie Pogorzel – Wielka Rakowo Małe, w gminie Biała Piska. Jak przekazała nadkom. Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu, 18-letni kierowca z gminy Ełk, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, uderzył w przydrożne drzewo na prostym odcinku drogi.
Nastolatek podróżował sam. Pomimo natychmiastowej akcji służb ratunkowych, jego życia nie udało się uratować. 18-latek zginął na miejscu. Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
W wypadku zginął Jakub, uczeń Technikum Pojazdów Samochodowych w Zespole Szkół nr 1 w Białej Piskiej. W środę szkoła poinformowała o jego śmierci, publikując wzruszający wpis na Facebooku. "Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego ucznia, Jakuba, ucznia Technikum Pojazdów Samochodowych w Zespole Szkół nr 1 w Białej Piskiej. W dniu 7 października 2025 roku Kuba zginął w wypadku samochodowym. Był młodym, serdecznym i pełnym pasji człowiekiem, którego uśmiech i życzliwość na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Spoczywaj w pokoju, Kubo...".
Czytaj też: Młody kierowca zginął w zmiażdżonym aucie. BMW owinęło się wokół drzewa
Szkolna społeczność oraz mieszkańcy gminy łączą się w bólu po śmierci 18-latka. W komentarzach pod wpisem pojawiły się dziesiątki kondolencji i słów wsparcia dla rodziny zmarłego ucznia.
Policja apeluje o ostrożność
Funkcjonariusze przypominają, że każdy wypadek, zwłaszcza z udziałem młodych kierowców, to dramat rodzin i całych społeczności. Wstępne ustalenia wskazują, że do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, jednak przyczyny tragedii wciąż nie są znane. Policja nie wyklucza, że mógł to być błąd kierowcy lub chwilowa utrata panowania nad pojazdem.