
Wypadek podczas treningu rajdowego. Nie żyje włoski kierowca Matteo Doretto
W środę (11 czerwca) przed południem w okolicach Pasymia auto rajdowe, w którym jechała włoska ekipa, uderzyło w drzewo. Do zdarzenia doszło na zamkniętym odcinku treningowym drogi szutrowej. W samochodzie byli kierowca i pilot. Niestety, 21-letni Matteo Doretto zmarł pomimo reanimacji. Pilot trafił do szpitala. Według informacji przekazanych przez strażaków, włoskich rajdowców trzeba było wydostać z samochodu przy pomocy specjalistycznego sprzętu.
W środę (11 czerwca) trwały na miejscu zdarzenia intensywne czynności funkcjonariuszy policji pod nadzorem prokuratura, dokonano szczegółowych oględzin miejsca zdarzenia przy udziale biegłych. Zabezpieczono pojazd, którym poruszał się pokrzywdzony. Zabezpieczono dokumentację tego odcinka, celem ustalenia, czy był on właściwie oznaczony i przygotowany do takich treningów.
- mówi w rozmowie z Radiem Eska prok. Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. W czwartek (12 czerwca) ma odbyć się sekcja zwłok włoskiego kierowcy.
Organizatorzy Rajdu Polski komentują wypadek włoskiej załogi
Organizatorzy rozpoczynającego się w piątek (13 czerwca) 81. Rajdu Polski poinformowali, że wypadek nie miał związku z rajdem ani poprzedzającymi go treningami, przygotowanymi przez organizatora. Wydano komunikat po tragicznym wypadku pod Pasymiem.
- W dniu dzisiejszym, podczas prywatnych testów doszło do wypadku załogi zgłoszonej do ORLEN OIL 81. Rajdu Polski. W wyniku tragicznego zdarzenia śmierć poniósł kierowca samochodu. Testy prowadzone przez firmę nie związaną z organizatorem rajdu odbywały się poza rejonem rozgrywania zawodów i nie miały bezpośredniego związku z rajdem, który zostanie rozegrany w dniach 13-15 czerwca 2025 roku - czytamy w treści oświadczenia organizatorów rajdu, którzy "wyrazy szczerego współczucia najbliższym zmarłego".