
Dramatyczna diagnoza i walka o każdy dzień wicemiss Warmii i Mazur
Niedawno Natalia Lewandowska cieszyła się życiem. Była piękną, młodą, zdrową mamą 4-letniego synka. 6 lat temu została pierwszą wicemiss Warmii i Mazur. Nagle jej świat legł w gruzach. Zaczęło się od bólu pleców i nóg. Z dnia na dzień objawy się nasilały. Pojawiło się osłabienie mięśni. 27-latka trafiła do lekarza. 28 lutego, w drodze do szpitala, upadła na ulicy. Diagnoza lekarzy była druzgocąca: zespół Guillaina-Barrego. To rzadkie schorzenie, w którym układ odpornościowy atakuje nerwy chorego. Jeszcze niedawno zdrowa i beztroska młoda kobieta trafiła nawet pod respirator i została przeniesiona na OIOM.
- Natalka nie porusza nogami, rękoma - tylko jedną dłonią, następny dzień zaburzenia połykania, nie jest w stanie jeść... Dzisiaj 5 marca, piąty i ostatni dzień terapii immunoglobulianami, poprawy brak, bardzo cierpi, bardzo ją boli całe ciało... Nie wiadomo co będzie dalej, kiedy choroba zacznie ustępować, czy objawy już nie będą narastać??? Jedna wielka niewiadoma - brzmiał fragment dramatycznego opisu zbiórki pieniędzy na rzecz Natalii, którą utworzyli jej krewni i przyjaciele. Potrzeba stu tysięcy złotych na leczenie i późniejszą skomplikowaną rehabilitację. Jak dotąd (stan na 16 kwietnia, godz. 10) zebrano prawie połowę potrzebnej kwoty.
Nowe informacje o Natalii Lewandowskiej. "Zagrożenie życia minęło"
10 kwietnia pojawiły się przełomowe wieści ws. Natalii Lewandowskiej. Stan zdrowia kobiety poprawił się, a najgorsze – prawdopodobnie – minęło. - Mam bardzo dobre wieści. Natalka została przeniesiona na oddział neurologii!! Wydaje się, że zagrożenie życia minęło. Mam nadzieję , że teraz będzie już tylko lepiej! - czytamy we wpisie na stronie pomagam.pl. Nadal trwa zbiórka pieniędzy dla 27-latki. Czas jest bardzo ważny.