Czarnowąsy. Dwa razy napadł na ten sam bank. Przyznał się do winy, przeprosił

i

Autor: pixabay.com./zdjęcie poglądowe Czarnowąsy. Dwa razy napadł na ten sam bank. Przyznał się do winy, przeprosił

Czarnowąsy. Bezrobotny, uzależniony fryzjer OKRADAŁ banki! "Przepraszam za stres"

2021-02-18 9:29

Opole, Czarnowąsy. Trochę to trwało! Na pierwszy napad odważył się w grudniu 2019 r., na drugi w lipcu 2020 r. Okradł ten sam bank! Za drugim razem już wpadł, bo do placówki wszedł z... kawałkiem drewna. W sądzie przyznał się do wszystkiego i zdradził, co popchnęło go do takiej formy "zarobku".

Czarnowąsy. Dwa razy napadł na ten sam bank. Raz ze scyzorykiem, drugi z kawałkiem drewna

To był kawał śledztwa! W grudniu 2019 r. w Czarnowąsach (dzielnica Opola) w Oddziału Banku Spółdzielczego doszło do pierwszego napadu. Do placówki wszedł wtedy ze scyzorykiem i zagroził, że go użyje, jeśli pracownicy nie wydadzą mu pieniędzy, ale nikt nie potraktował go poważnie. Rabuś ostatecznie uciekł z niczym.

Zobacz więcej: Było groźnie! ZAMASKOWANY bandyta w banku! Poszukiwany wciąż na wolności

Do drugiego skoku przygotował się nieco staranniej, i uciekł z poważną sumką! W lipcu 2020 r. zamaskowany mężczyzna wszedł do banku z drewnianą atrapą broni, przestraszył nią pracownicę i zabrał z kasy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdążył uciec przed przybyciem policji.

Relacjonowaliśmy wtedy obławę policji, która kontrolowała wszystkie samochody wyjeżdżające z regionu. Zobacz zdjęcia: Opole, Czarnowąsy. Trwa OBŁAWA! Policja sprawdza wszystkie samochody po NAPADZIE na bank [ZDJĘCIA]

Kilkanaście godzin później, policja zatrzymała podejrzanego. Opole, Czarnowąsy. To on dwa razy napadł na ten sam bank? [ZDJĘCIA,WIDEO].

31-letni Łukasz Ł. usłyszał zarzut napadu i nielegalnego posiadania marihuany.

Kradł, bo złamał nadgarstek

Przed sądem stanął we wtorek 17 lutego, dowieziony z aresztu śledczego. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak wyjaśniał, do napadów zmusiła go trudna sytuacja finansowa. Kilka lat wcześniej podczas wypadku złamał nadgarstek, w wyniku czego nie mógł pracować w swoim zakładzie fryzjerskim. Popadł w długi, a skomplikowane i bolesne złamanie doprowadziło do tego, że sięgnął po narkotyki.

Łukasz Ł. wyraził skruchę i przeprosił pracowników banku za stres, który wywołał napadami. Za zarzucane czyny grozi mu do 12 lat więzienia. Warto dodać, że po zatrzymaniu za drugie włamanie, 31-latek sam przyznał się do pierwszego, bo policja nie miała dowód wiążących go ze sprawą.

Jak donosi portal nto.pl, wyrok nieprawomocny zapadł już na pierwszej rozprawie. Sąd skazał Łukasza Ł. na 4 lata więzienia i 2 tysiące złotych zadośćuczynienia dla pracownicy banku.

Opolszczyzna od listopada 2020 r. ma całkiem spory problem z napadami na oddziały bankowe, lub bankomaty. W przypadku tych drugich, śledztwo wciąż trwa po serii wybuchów, do których doszło w listopadzie 2020 r.

Więcej przeczytasz TUTAJ: Opolskie: Bankomaty wylatują w powietrze! WYBUCHAJĄ nawet w sklepach!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki